Alonso: To opony pozwalają wyprzedzać

Fernando Alonso z zespołu Ferrari nie podziela opinii, że systemy KERS i DRS pozwalają łatwiej wyprzedzać. Według Hiszpana to stan opon ma decydujące znaczenie.

Po ostatnim wyścigu o GP Turcji wielu kibiców F1 zaczęło się zastanawiać, czy za sprawą systemu DRS (ruchome tylne skrzydło) i systemu KERS, wyprzedzanie w F1 stało się zbyt proste. Fernando Alonso nie podziela tego zdania i uważa, że większy wpływ na możliwość wyprzedzania w tym sezonie mają opony Pirelli.

"Wyprzedzanie, jakiego byliśmy świadkami w Turcji bardziej zależy od osiągów ogumienia niż systemu DRS. Przyzwyczajamy się do tej sytuacji. To nowa F1 jeżeli porównamy ją z ubiegłym rokiem. Gdy jechałem za Rosbergiem na pierwszych kilku okrążeniach, niemożliwe było wyprzedzenie go, jednak gdy jego opony zaczęły się zużywać, bardzo łatwo się z nim uporałem. Jasno zatem widać, że takie manewry bardziej zależą od stanu opon." - mówił po GP Turcji Alonso w wywiadzie dla BBC Sport.

Reklama

Były mistrz świata ma nadzieję, że dzięki takim spektaklom, jaki oglądano w Turcji kibice nareszcie otrzymali to, o co apelowali, jeżeli chodzi o widowiskowość F1 i nie będą żałować pieniędzy, jakie wydają na wejściówki.

"Tego chcieli kibice. Więcej widowiska, więcej pit stopów, więcej wyprzedzania. To może trochę mylić fanów, bo można śledzić czołową piątkę, ale nie można śledzić walki o dalsze miejsca, gdyż jest zbyt wiele przetasowań. Niemniej ważną rzeczą jest, że mamy wielu kibiców na trybunach i wielu kibiców przed telewizorami." - powiedział Alonso dla BBC Sport.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy