Samochody elektryczne to ściema? Nikt ich nie kupuje!

Producenci pojazdów starają się przekonać klientów do elektrycznej rewolucji. W podobnym tonie wypowiadają się też rządy poszczególnych krajów, wielki plan elektromobilności ogłosił m.in. rząd PiS. Sęk w tym, że optymizmu koncernów i władz państwowych nie podzielają klienci...

Dość przypomnieć, że zgodnie z ogłoszonym w 2016 roku rządowym programem elektromobilności w 2025 roku po polskich drogach poruszać się miał milion samochodów elektrycznych. Jeszcze ambitniejsze plany miały władze Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi pochwalić się mieli milionem zelektryfikowanych samochodów do 2020 roku. Jak te ambitne plany mają się do rzeczywistości?

W 2017 roku najlepiej sprzedającym się samochodem elektrycznym na świecie był chiński BAIC EC180. Dostępny wyłącznie w Chinach model, którego premiera odbyła się w 2016 roku na salonie w Guangzhou, znalazł w ubiegłym roku (dane nie obejmują grudnia) przeszło 72 tys. nabywców.

Reklama

Sprzedaż drugiej na liście najpopularniejszych samochodów elektrycznych Tesli Model S, w skali globalnej, osiągnęła pułap niespełna 56 tys. egzemplarzy. Na kolejnych miejscach uplasowały się: 3. Nissan Leaf (niespełna 53 tys. egzemplarzy), 4. Toyota Prius PHEV (niespełna 51 tys. egzemplarzy; dodajmy, że wg PiS-owkiej ustawy o elektromobilności hybrydy z możliwością ładowania z gniazdka nie są samochodami ekologicznymi i nie mogą liczyć na żadne wsparcie) oraz - kolejny w zestawieniu pojazd "made in China" - Zhi Dou D2 EV.

W sumie, cały ubiegły rok zamknął się liczbą niespełna 1,1 mln elektrycznych pojazdów sprzedanych na wszystkich (!) motoryzacyjnych rynkach świata. To o 45 proc., więcej niż przed dwoma laty i aż trzykrotnie więcej niż w roku 2014. Problem w tym, że na tle klasycznych samochodów napędzanych silnikami spalinowymi, osiągnięty wynik prezentuje się bardzo mizernie.

Całkowita sprzedaż samochodów osobowych w 2017 roku zamknęła się liczbą... 94,5 mln sztuk (w samej tylko Europie sprzedano 17,5 mln sztuk). Z prostej matematyki wynika więc, że pojazdy spalinowe znalazły w ubiegłym roku 93,4 mln nabywców!

Mówiąc prościej sama Toyota Corolla, czyli najlepiej sprzedający się samochód osobowy ubiegłego roku, znalazła na świecie więcej klientów niż wszystkie elektryczne samochody osobowe razem wzięte. W ubiegłym roku na japońskiego kompakta zdecydowało się blisko 1,25 mln nabywców. Sprzedaż porównywalną z wynikiem aut elektrycznych (blisko 1,1 mln egzemplarzy) osiągnął też drugi na liście popularności - Ford serii F. O tym samochodzie można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest pojazdem ekologicznym...

72 tys. nabywców, czyli wynik osiągnięty przez najlepiej sprzedający się pojazd elektryczny (Zhi Dou D2 EV) plasuje model daleko poza pierwszą setką (!) najpopularniejszych aut ubiegłego roku. Dla porównania tak niszowy pojazd, jak chociażby Jeep Wrangler może się pochwalić trzykrotnie lepszą sprzedażą.

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy