Minister klimatu mówi jasno: "Zakaz sprzedaży aut spalinowych jest nierealny"

Prawo zakazujące sprzedaży nowych samochodów spalinowych w Unii Europejskiej od 2035 roku krytykowany był już przez wielu polityków oraz ekspertów. Teraz dołączyła do nich minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, która dodaje, że Polska ze swoim krytycznym stanowiskiem, jest w mniejszości wśród krajów UE.

Warte uwagi auta elektryczne są na rynku już teraz. Nie znaczy to, że są lub w najbliższych latach będą przystępne cenowo
Warte uwagi auta elektryczne są na rynku już teraz. Nie znaczy to, że są lub w najbliższych latach będą przystępne cenowoMirosław DomagałaINTERIA.PL

Minister Moskwa przeciwna zakazowi sprzedaży samochodów spalinowych

Podczas wywiadu w TVP Info, szefowa resortu klimatu i środowiska, wskazała, że Polska zawsze była przeciwna zakazowi rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 roku.

Patrząc na rozwój stacji ładowania i elektromobilności w Europie, uważam, że ten termin jest nierealny. Jednak w tej kwestii, podczas dyskusji na forum unijnym, Polska jest w mniejszości.
powiedziała minister Moskwa

Wyraziła jednocześnie nadzieję, że "kryzys i racjonalność zdecydują o przebiegu tego procesu". Minister zaznaczyła, że Polska cały czas inwestuje w elektromobilność, ale w tempie adekwatnym do tempa jej rozwoju, bez przymusu, a bardziej motywująco np. przez instrumenty finansowe.  "Tylko w taki sposób ta transformacja może się odbyć" - stwierdziła.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku

Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski 27 października 2022 r. zawarły porozumienie dotyczące bardziej rygorystycznych norm emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych, oznaczający odejście od sprzedaży nowych aut z silnikami spalinowymi do 2035 roku. Jest to pierwszy uzgodniony wniosek z pakietu "Fit for 55", którego celem jest redukcja emisji CO2 o 100 proc. do 2035 r.

Przeciwko temu zakazowi wypowiadało się już wielu polityków i ekspertów. Ostatnio zakaz sprzedaży aut spalinowych skrytykowała premier Włoch Giorgia Meloni, a unijny sekretarz do spraw rynku wewnętrznego Tierry Breton stwierdził, że przejście na elektromobilność może oznaczać utratę pracy przez ponad 600 tys. Europejczyków. Z kolei szefowie koncernów, jak Carlos Tavares ze Stellantis przestrzegają, że obrany kurs oznaczać będzie znaczący wzrost cen samochodów, przez co wielu osób zwyczajnie nie będzie na nie stać. To zaś przełoży się na poważne problemy ekonomiczne i społeczne.

***

Moto Flesz - odcinek 74. Dlaczego elektryki nigdy nie będą tanieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas