Ale wpadka rządu! Dopłat do aut na prąd na razie nie będzie!

Planowana na środę konferencja prasowa, na której minister klimatu miał poinformować o dacie uruchomienia dopłat do aut elektrycznych, została odłożona. Bardzo możliwe, że dofinansowanie w ogóle nie ruszy już w tym roku. Powód jest prozaiczny.

Szumnie ogłaszany program dopłat okazał się kompromitacją...
Szumnie ogłaszany program dopłat okazał się kompromitacją...Getty Images

- Pojawiła się propozycja zmian podatkowych, która poprawiłaby i uprościła system finansowania - tłumaczy w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl jeden z urzędników zaangażowanych w przygotowania do uruchomienia dopłat do samochodów elektrycznych. Lepiej dobrze wszystko przygotować, łącznie z kwestiami podatkowymi, a dopiero później ogłosić program - dodaje nasz rozmówca.

To właśnie ze względu na brak przygotowania programu i rozwiązania kwestii podatku dochodowego, o której urzędnicy przypomnieli sobie w ostatniej chwili, ministerstwo zrezygnowało z jego ogłoszenia w środę. Prawdopodobnie nie uda się także spełnić politycznych obietnic rozpoczęcia naboru wniosków o dopłaty jeszcze w tym roku.

Potrzebna będzie bowiem zmian ustawy. Dotacje do aut elektrycznych nie zostały bowiem zwolnione z podatku dochodowego. Beneficjenci subsydiów musieliby więc odprowadzić od 18 do 32 proc. wartości dotacji z powrotem do budżetu państwa w formie PIT. To pomniejszałoby subsydia (w maksymalnej wysokości 37,5 tys. zł) nawet o 6,7 tys. zł (w pierwszym progu podatkowym) oraz 12 tys. zł (w drugim progu).

To jednocześnie generowałoby dodatkową pracę dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - konieczność wystawiania na koniec roku PIT-ów. Już raz NFOŚiGW został zablokowany na wiele tygodni taką właśnie pracą, gdy pod koniec roku urzędnicy zorientowali się, że od ówczesnych dopłat do instalacji kolektorów słonecznych będzie naliczany podatek. Fundusz musiał wystawić i wysłać do beneficjentów tysiące dokumentów. Z tego też powodu obecny program dopłat do paneli fotowoltaicznych ("Mój prąd") został z tego podatku zwolniony po interwencji obecnego prezesa NFOŚiGW. Wówczas zrobiono to już po oficjalnym starcie programu, którego założenia także z resztą przygotowano w ogromnym pośpiechu - właściwie w ciągu jednego dnia przed konferencją prasową ówczesnych ministrów energii i środowiska, w trakcie kampanii wyborczej.

Aby uniknąć tych problemów, urzędnicy chcą przygotować ustawę zwalniającą z podatku dochodowego także dopłaty do samochodów elektrycznych. To zajmie jednak czas i jest już właściwie pewne, że w związku z tym dopłaty nie zostaną już ogłoszone w tym roku.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas