Lexus LS430 czy BMW 7?

Niemiecka prasa motoryzacyjna słynie z wielkiego przywiązania do produktów rodzimego przemysłu samochodowego. Niemiec powinien wybierać zawsze pojazdy niemieckie bo jest racjonalny i wybiera to co najlepsze - z takiego założenia wychodzą za zachodnią granicą dziennikarze motoryzacyjni. Prawdą jest, że Niemcy w swej zaciekłej krytyce zagranicznych produktów już dawno spuścili z tonu, nie mogąc polemizować z wynikami statystyk awaryjności pojazdów, w których auta Toyoty zajmują pozycje najbardziej niezawodnych i trwałych.

Sytuacja dla naszych sąsiadów zza Odry jest o tyle nieprzyjemna, że raporty wszystkich niemieckich firm są zgodne w swoich opiniach: palmę pierwszeństwa w dziedzinie jakości i niezawodności aut przejęli Japończycy.

Niemcy nie tracą jednak humoru jeżeli chodzi o segment aut luksusowych. Samochody BMW, Mercedesa czy Audi są według nich nie do pokonania w dziedzinie komfortu, przyjemności prowadzenia czy osiągów. Tym bardziej niezwykły jest fakt, że w tak opiniotwórczym piśmie jakim jest Auto Motor und Sport ukazał się w jego lutowym wydaniu test porównawczy, którego zwycięzcą został samochód, marki należącej do koncernu Toyota. Mowa tu o Lexusie LS430, który wygrywa z najnowszym modelem luksusowego BMW 7 - dumą potentata z Monachium. Dodajmy, że w owym teście Lexus wygrywa nie tylko dzięki swojej niezawodności ale przede wszystkim dzięki lepszym ocenom: nadwozia, komfortu jazdy i układu napędowego. Autorzy porównania chwalą przestronne wnętrze Lexusa. Japońska limuzyna oferuje pasażerom przednich foteli znacznie więcej miejsca niż konkurent z Bawarii. Nie bez znaczenia jest również większa o 52 litry pojemność bagażnika. Okazuje się, że doskonałe wyposażenie i najwyższa jakość wykonania to cechy, które Niemcy już tradycyjnie kojarzą z marką Lexus. Japońska limuzyna to prawdziwy salon na kołach, takie poczucie daje starannie dobrana kolorystyka materiałów wykończeniowych, szlachetne, drewniane inkrustacje, delikatnie podświetlane instrumenty. Wszystko to daje poczucie komfortu i bezpieczeństwa.

BMW budzi odmienne uczucia: W porównaniu z Lexusem wnętrze nowej siódemki jest surowe jak poczekalnia w klinice stomatologicznej.

Przewaga japońskiej limuzyny rośnie jeszcze bardziej przy porównaniu jednostek napędowych. Ośmiocyłindrowy widlasty silnik Lexusa pracuje o wiele spokojniej niż mniejszy, dość nerwowy niemiecki V8. Japońska konstrukcja wyróżnia się przy tym mniejszym apetytem na paliwo (pomimo większej pojemności i mocy) oraz większym momentem obrotowym, którego krzywa przebiega łagodniej. Lepsze parametry silnika przekładają się wprost na osiągi i przyjemność z jazdy. Na nic zdaje się być sześciobiegowa przekładnia w BMW. Lexus startując spod świateł pozostawia nową siódemkę w tyle, robiąc przy tym o wiele mniej hałasu - BMW jest wyraźnie głośniejszym samochodem, co szczególnie w klasie limuzyn stanowi poważny minus. Na koniec warto dodać, że w opinii dziennikarzy przyjemność z prowadzenia Lexusa wynika także z lepszego rozplanowania elementów sterowania pojazdem.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | BMW | Lexus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy