Mercedes CLS po liftingu
W przypadku aut o tak efektownej i charakterystycznej sylwetce jak Mercedes CLS trudno o poprawki. Z tego względu niemieccy projektanci postanowili nie ryzykować i niczego nie psuć - nie odmówili sobie jednak wyposażenia CLS-a w technologiczne nowinki.
Chociaż Mercedes ujawnił na razie tylko jedno zdjęcie CLS-a po liftingu, znane są już szczegóły techniczne modernizacji, jaką model (typoszereg C 218) przejdzie po blisko czterech latach produkcji. Największą nowością są reflektory MULTIBEAM LED - podobne do tych, jakie Audi wprowadziło w ubiegłym roku przy okazji liftingu A-ósemki. Każda z lamp składa się z 24 elektronicznie sterowanych, osobnych modułów (w tym 4 moduły obracające się o 12 stopni na zewnątrz). Nad ich ustawieniem czuwają 4 jednostki sterujące oraz kamera umieszczona za przednią szybą.
Zestaw ten 100 razy na sekundę dostarcza informacje na temat optymalnego rozkładu strumienia świetlnego - wykrywa na przykład poprzedzający samochód w zakręcie jeszcze przed skrętem kierownicy, eliminuje zjawisko oślepiania pojazdów nadjeżdżających z przeciwka podczas jazdy na "długich", ma też funkcję szerokokątnego oświetlania rond bez oślepiania innych użytkowników ruchu (działa w porozumieniu z układem nawigacji). Mercedes podkreśla, że w trybie pełnej mocy zasięg nowych reflektorów jest o 20 proc. dłuższy niż dotychczasowego systemu ILS - wynosi około 485 metrów.
Przy okazji gama napędowa CLS-a wzbogaci się o znaną już z innych modeli jednostkę 3.0 V6 biturbo o mocy 333 KM i 480 Nm maksymalnego momentu obrotowego, a także o nowy, 9-biegowy automat 9G-TRONIC.
Premiera odświeżonego CLS-a nastąpi za kilka dni.
msob