Amerykańska policja przesiada się do hybryd Toyoty
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Funkcjonariusze z policji w Arkansas przesiedli się ze swoich Fordów Crown Victoria do hybrydowych Toyot Camry. Stara tradycja czarno-białych krążowników szos ustąpiła miejsca japońskim sedanom.
W mieście Akadelphia policja wymieniła 10 Fordów na 10 hybrydowych Camry. Nowe auta są wydajniejsze, tańsze w eksploatacji i bardziej ekologiczne. Doświadczeni kierowcy z odznaką zauważyli jednak także inne korzyści - ich nowe pojazdy wymagają tylko jednego tankowania w czasie zmiany zamiast dwóch, jak do tej pory. Co ciekawe, Camry lepiej trzymają się drogi na zakrętach niż ich amerykańscy poprzednicy, co pozwala na szybszą jazdę po krętych lokalnych szosach.
Historia zaczęła się od pomysłu Jimmy’ego Bolta, miejskiego zarządcy. Bolt zaproponował lokalnej policji, by przetestowała samochody hybrydowe. Początkowo chodziło o zmniejszenie emisji spalin, ale szybko okazało się, że samochody Toyoty mają więcej zalet. Funkcjonariusze zwrócili uwagę na mniejsze rachunki za paliwo, niższe koszty eksploatacji, rzadsze przystanki na stacji benzynowej, które odciągały policjantów od patrolowania miasta, i cichą pracę napędu.
Największą niespodzianką okazał się tryb EV, czyli jazda na samym silniku elektrycznym. Oficerowie nazwali go "trybem zasadzki" - po wyłączeniu silnika benzynowego samochód może podjechać do podejrzanego niemal bezszelestnie, co pozwala zaskoczyć sprawcę na miejscu przestępstwa.
Byłem zdecydowanym przeciwnikiem całej akcji - powiedział doświadczony policjant, Don Cleek. - Dla mnie samochód policyjny powinien mieć tylny napęd, V8 i powinien swobodnie przejeżdżać przez rowy. Oficer Cleek nie wierzył, że hybrydy sprawdzą się w tej robocie. Po kilku miesiącach całkowicie zmienił zdanie - Camry Hybrid w każdym calu sprawdza się równie dobrze jak Ford Crown Victoria, a spala o połowę mniej paliwa. Dzięki niskim kosztom utrzymania miasto Arkadelphia zaoszczędziło 3% swojego rocznego budżetu.