Co oznacza znak z podzielonym samochodem? Lepiej uważać na parkingu

Na niemieckich ulicach można spotkać z podzielonym samochodem i symbolem osób. Najczęściej występuje on na parkingach oraz tam, gdzie parkowanie nie jest dozwolone. Co oznacza i jak go rozumieć?

Podstawowe znaki drogowe są znormalizowane w całej Europie, a nawet na świecie - w ten sposób kierowcy z innych krajów mogą łatwo odnaleźć się w ruchu drogowym i wiedzieć, jakie zasady obowiązują na danej drodze. Każde państwo ma jednak zestaw takich znaków, które w innych krajach występują rzadko albo wcale. Do nich zaliczamy znak nr 1010-70, jaki możemy spotkać w Niemczech.

Niemiecki znak z podzielonym samochodem. Uważaj, gdzie parkujesz

Znak 1010-70 pojawił się w Niemczech wraz z nowelizacją przepisów, która nastąpiła w 2020 roku. Od tego momentu liczba znaków w Niemczech wzrosła do prawie 600, a na niemieckich drogach występuje łącznie ponad 20 mln znaków. Symbol przedzielonego na pół samochodu oraz osób wokół niego to nic innego jak oznaczenie miejsca, gdzie można parkować samochody firm car-sharingowych. 

Reklama

Występuje on przede wszystkim na parkingach, ale też w miejscach, gdzie parkowanie prywatnych jest niedozwolone. Jeśli widzimy jednak znak 1010-70 i poruszamy się autem należącym do oficjalnej sieci car-sharingowej, to parkowanie w miejscu nim oznaczonym jest dozwolone. Znak ten nie uprawnia jednak, jeśli stosujemy np. prywatny car-sharing i dzielimy się autem ze znajomymi czy w ramach aplikacji car-sharingowej. Mandat w Niemczech za nieprawidłowe parkowanie wynosi 55 euro, ryzykujemy też, że nasz pojazd zostanie odholowany, a wtedy koszty znacząco wzrosną.

Promowanie carsharingu poprzez znaki takie jak 1010-70 jest również elementem szerszej polityki transportowej wielu niemieckich miast, które dążą do zmniejszenia liczby prywatnych samochodów na drogach.

Nietypowe znaki w Polsce

Swego czasu podobne oznakowanie stosowano np. we Wrocławiu, gdzie część miejsc w centrum i okolicach została przeznaczona dla firmy car-sharingowej mającej w swej ofercie Nissany Leafy. W teorii mogły tam stawać tyko one, jednak kierowcy często ignorowali oznakowanie. Obecnie miejsca te zamieniono na parkingi tylko dla aut elektrycznych. Przechadzając się po Wrocławiu faktycznie można spotkać parkujące na nich modele bezemisyjne, choć zdarzają się czasem także klasycznie napędzane pojazdy. Jednocześnie warto pamiętać, że parkowanie autem elektrycznym w Polsce jest darmowe we wszystkich miastach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy