Fiat Tipo 1.6 M-Jet - warto było czekać

Testujemy wysokoprężną wersję nowego Fiata Tipo. Ten samochód naprawdę może się podobać. Najciekawsze jest to, że jego główną zaletą wcale nie jest atrakcyjna cena. Włoska konstrukcja wyróżnia się dobrą jakością wykończenia, dbałością o detale, zaskakująco wysokim komfortem jazdy (jak na ten segment) oraz niskim zużyciem paliwa.

W 2014 roku Fiat zakończył sprzedaż modelu Bravo w Europie i tym samym oddał konkurencji spory kawałek rynkowego tortu. Oferta zwykłych modeli ograniczyła się do małej Pandy, przestarzałego Punto oraz... Doblo i Ducato. Plus prestiżowej gamy zbudowanej wokół stylowej "Pięćsetki", ale cieszącej się umiarkowanym zainteresowaniem.

Czas pokazał, że zapotrzebowanie na popularny włoski samochód rodzinny w rozsądnej cenie nie zmalało ani odrobinę. Tipo odniosło sukces już w chwili debiutu. Jako pierwszy w salonach pojawił się sedan, a z niewielkim opóźnieniem dołączyły do niego kombi i hatchback. Do testów otrzymaliśmy tę ostatnią odmianę z wysokoprężnym silnikiem 1.6 M-Jet.

Reklama

Pierwsze wrażenie

Pierwszy kontakt z Tipo okazał się bardzo pozytywny. Chodzi o wyjątkowo solidny kluczyk. Nie powstydził by się go żaden samochód klasy premium. W grupie modeli popularnych to po prostu rewelacja. Kolejny etap zapoznania: klamki. Nie są złe, ale też nie powalają na kolana. Na pewno bez porównania lepsze niż w Daciach. Mniej więcej na poziomie prezentowanym przez Skodę.

Pora zająć miejsce za kierownicą. I tu znowu pozytywne zaskoczenie - nie czuć charakterystycznego zapachu tworzyw Fiata. Solidny lewarek zmiany biegów obszyty skórą i więcej niż przyzwoita, wielofunkcyjna kierownica. Cały środek jest utrzymany w czerni, ozdobionej miejscami wstawkami w kolorze matowego aluminium. Fajnie, że włoski producent zrezygnował z tandetnych, łuszczących się chromowanych imitacji, które wciąż trafiają się jeszcze w samochodach klasy miejskiej i kompaktowej.

Testowana wersja była wyposażona w system multimedialny, przypominający tablet zamocowany na konsoli środkowej. Jest wyjątkowo elegancki i intuicyjny w obsłudze.

Żeby nie było tak kolorowo zganimy jedynie rozdzielczość kamery cofania. Jest trochę za niska, a pojawiające się na obrazie linie ułatwiające parkowanie przypominają trochę obrazki z gry Minecraft.

Dla rodziny

Wnętrze bez problemu mieści 4-sosobową rodzinę. Na bagażnik także nie można narzekać. Ma regularne kształty a pod podłogą koło zapasowe.

Zarówno z przodu jak też z tyłu siedzi się dość wysoko, ale w żadnym wypadku nie brakuje miejsca na głowy. Na ilość i objętość schowków nie można narzekać. Obsługa całego panelu sterowania nie absorbuje uwagi kierowcy.

Górna część deski rozdzielczej jest wykonana z miękkiego materiału. Część dolna oraz boczki drzwi są już wykończone tworzywem twardym, ale wizualnie jego faktura jest bardzo podobna do fragmentów miękkich.

Jazda

Szkoda, że na wyposażeniu zabrakło przycisku Start. Stacyjka wygląda trochę staromodnie i psuje nieco ogólne doskonałe wrażenie, które robi całe wnętrze. Ale to drobiazg. Po uruchomieniu silnika okazuje się, że jego odgłos jest bardzo skutecznie wytłumiony. Sprzęgło pracuje sprężyście, a biegi zmieniają się z wyjątkową precyzją. W tym miejscu znowu trzeba napisać: czegoś takiego w Fiacie dawno nie było. Auto bardzo żwawo przyspiesza i płynnie wkręca się na obroty. Oczywiście najlepiej pracuje w niskim zakresie - gdzieś do 3 tys. obr./min. W końcu to diesel. 

Dopuszczalne na polskich autostradach 140 km/h Tipo 1.6 M-Jet uzyskuje z taką łatwością, ze trudno wątpić w dane katalogowe o prędkości maksymalnej. Bardzo przyjemne jest to, że podczas zwyczajnej jazdy w samochodzie jest naprawdę cicho, a sam dźwięk silnika okazuje się przyjemny dla ucha.

Możemy jedynie żałować, że nie jest to jeszcze mocniejsza jednostka dwulitrowa. Ale w dzisiejszych czasach pozostaje się cieszyć, że Fiat w ogóle zaoferował jakiegoś sensownego diesla, ponieważ wszystko wskazuje na to, że dni silników wysokoprężnych w UE są już chyba policzone.

Niepokojących odgłosów nie generuje także zawieszenie (z przodu układ McPherson, z tyłu belka).

Na precyzję prowadzenia nie można narzekać. To w końcu popularna konstrukcja bez aspiracji sportowych, ale naprawdę nie jest źle. Bardzo dobrze obsługuje się komputer pokładowy oraz radio - wszystko jest dostępne w kierownicy.

Podsumowanie

Warto było czekać. Wygląda na to, że Fiat konstruując nowe Tipo przeglądnął pozyskane amerykańskie zaplecze i wynalazł tam szereg ciekawych rzeczy - choćby nowe tworzywa do kabiny. Warto zauważyć, że na większości elementów znajdują się amerykańskie znaczki Mopar. Zamiast taniego budżetowego auta zaproponował całkiem przyjemny samochód w rozsądnej cenie. Takie coś naprawdę nam się podoba. I nie tylko nam - fakt, że Tipo wbija się do ścisłej czołówki najlepiej sprzedających się samochodów w Polsce zdaje się to potwierdzać.

Tekst i zdjęcia: Jacek Ambrozik

Fiat Tipo

Silnik: wysokoprężny, 4-cylindrowy, turbodoładowany o pojemności 1598 ccm

Osiągi:

0-100 km/h: 9,8 s

V max: 200 km/h

Spalanie w teście: 6,5 l/100 km

Moc max. 120 KM

Max mom.obr.: 320 Nm

Cena najtańszego diesla 1.6 Pop: 68 000 zł

Cena wersji testowanej 1.6 Lounge: 78 000 zł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama