Volkswagen Golf Cup 2015

Do widzenia przyjacielu mój, dogoniła wreszcie zima nas…

Niestety. Stało się. Puchar Volkswagen Golf Cup już się zakończył. Wyjątkowo słoneczny "Tor Poznań" pożegnał w miniony weekend zawodników jak i pucharowe Golfy, które po zakończonym weekendzie wyścigowym udały się na zimowe SPA do siedziby Volkswagen Racing Polska w Tarnowie.

Poznański harmonogram był dość napięty. Wszystkie wyjazdy na tor odbyły się w piątek i w sobotę. Tradycyjnie mieliśmy dwa treningi, czasówkę i dwa wyścigi. Jeżeli chodzi o samą jazdę czy czasowy rozkład stawki, to nie było żadnych niespodzianek. Na torze - tak jak na poprzednich rundach brylował Pereira. Konkurencyjny był również Kruger i Muhonen, czołówkę uzupełniał jeszcze Parys i Fluch, a najszybszą piątkę startującą do drugiego wyścigu zamykałam ja.  

Z treningów, na naszym polskim obiekcie, nie byłam zadowolona. Dosłownie zamykałam stawkę. Po dobrym występie na Sachsenringu i konkurencyjnej jeździe w Brnie była to niespodzianka. Na szczęście - jak się po całym dniu okazało - nie była to wyłącznie moja wina. W pierwszym treningu kondycja przednich opon była wręcz żenująca, a w drugim uchodziło mi powietrze z lewego przedniego koła, co było później wyjaśnieniem mojego problemu z takimi zakrętami jak "Baba Jaga", czy "Ostatni prawy" (dwa prawe zakręty). 

Reklama

Jeżeli chodzi o kwalifikacje - tu zaskoczenie - poszły mi dobrze! Co to była za radość! Do dwóch wyścigów startowałam kolejno z szóstego i piątego pola startowego.

W wyścigach niestety zabrakło trochę szczęścia... Podczas pierwszego startu, po delikatnym, a zarazem bardzo konkretnym pocałunku z jednym z zawodników, wylądowałam poza torem. Zanim się odgruzowałam... odpaliłam auto... wyjechałam "z buraków"... cała stawka przejechała już pół okrążenia. Sytuacja ta miała miejsce na drugim kółku. Miałam 12 okrążeń aby odrobić stracony czas. Uwierzcie mi - robiłam wszystko co w mojej mocy! Szłam piecem, ogniem, bombą! Jechałam czasy pierwszej trójki! Niestety. Dopadłam jedynie do dwóch zawodników i startując z "pięknej" szóstki, dowiozłam "niezbyt ładną" dwudziestkę. Szofer, który mnie "wysadził" - jak to się mówi w wyścigowym slangu, oczywiście po wyścigu podszedł i przeprosił ale punktów swoich mi nie oddał :)

Przez zaistniały incydent wyścigowy do drugiego startu byłam jeszcze bardziej zmotywowana! "Teraz to pójdę!" - myślałam. Naprawdę miałam ogromną ochotę na podium! Na taki piękny akcent na zakończenie sezonu i to jeszcze w Poznaniu - przy moich kibicach, rodzicach, przyjaciołach. Moja ochota i plany zostały jednak zweryfikowane przez rzeczywistość, a raczej przez brudną zewnętrzną "Baby Jagi". Zaraz po starcie, właśnie na "Babie Jadze" wyprzedziło mnie dwóch zawodników i tak już dojechaliśmy. Reprezentowaliśmy na tyle równe tempo i podobne strategie, że ciężko było wykonać udany manewr wyprzedzania. Miałam parę sytuacji kontaktowych z Markusem Fluchem ale to on wyszedł z naszych batalii zwycięsko. Finalnie ukończyłam ostatni wyścig sezonu na siódmym miejscu.

Nie był to jednak weekend moich marzeń. Pozostał mi trochę niedosyt... Wyobraźcie sobie, że przez cały sezon walczyłam o wejście do pierwszej piątki w klasyfikacji generalnej, utrzymując 7 miejsce, a przez ten jeden niefortunny, sobotni wyścig... na koniec sezonu zamykam pierwszą dziesiątkę. No ale nic. To jest motorsport. Nie wszystko zależy wyłącznie od kierowcy.

Mistrzem został Jeffrey Kruger - spokojny ale bardzo konsekwentny zawodnik. Drugie miejsce zdobył młody Dylan Pereira, a na ostatnim stopniu podium stanął doświadczony Marcus Fluch.

Korzystając z okazji, że to już ostatni wpis na bloga z serii Volkswagen Golf Cup chciałabym bardzo serdecznie podziękować Wam za wsparcie jakie dawaliście mi przez cały sezon. Dziękuję za Wasze wiadomości, komentarze, trzymane kciuki... Naprawdę, to jest niesamowite jak te małe gesty potrafią uczynić dzień przyjemniejszym. Cieszę się, że doceniacie to co robię, że przyjeżdżacie na zawody i jesteście ze mną bez względu na to czy czasówka poszła mi dobrze czy źle. J Bardzo, bardzo dziękuję. Do przyszłego sezonu!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy