Polskie drogi

Straszny wypadek. 68-latka wjechała w tył ciężarówki

Kilka dni temu na autostradzie A4 w kierunku Rzeszowa doszło do tragicznego wypadku. Dzisiaj małopolska policja opublikowała zdjęcia i informacje na ten temat.

Do tego strasznego wypadku doszło 3 kwietnia br. około godziny 7:30 w Krakowie, na autostradzie A4 w kierunku Rzeszowa. Jadąca Mercedesem  68-letnia kobieta wjechała w tył dużej ciężarówki.

Jak nas poinformowali policjanci kobieta poruszała się lewym pasem ruchu w kierunku Rzeszowa. W pewnym momencie,   z niewiadomych przyczyn zjechała na prawy pas i uderzyła z dużą prędkością  w naczepę ciężarówki marki DAF.

Wezwane na miejsce służby ratownicze, w tym załoga śmigłowca LPR rozpoczęły akcję ratowniczą. Niestety reanimacja poszkodowanej nie udała się. 68-latka zmarła. Z ustaleń policjantów wynika, że kierujący tirem, 52-letni obywatel Ukrainy poruszał się w sposób prawidłowy. Był trzeźwy.

Reklama

***

W naszym serwisie często poruszamy kwestie związane z bezpiecznym korzystaniem z autostrad i dróg szybkiego ruchu. Lata zaniedbań związanych z ich rozbudową i modernizacją sprawiły, że wielu zmotoryzowanych rodaków wykazuje na nich skrajnie nierozsądne zachowania.

Często pisaliśmy o kwestiach związanych z "bezpieczną odległością", jeździe "na suwak" czy zachowaniu się w trudnych, nieprzewidzianych sytuacjach.

Okazuje się jednak, że wielu kierowców nie radzi sobie nawet z tak prozaiczną kwestią, jak prawidłowe korzystanie z pasów rozbiegowych czy zjazdowych!

Wśród czterech najczęstszych przyczyny wypadków na polskich autostradach policja wymienia głównie: niedostosowanie prędkości, niezachowanie bezpiecznej odległości, zmęczenie lub zaśnięcie kierujących lub - właśnie - nieprawidłową zmianę pasa ruchu.

Główna przyczyna wypadków na większości dróg ekspresowych i autostrad   to nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (co wiąże się właśnie z nieprawidłową zmianą pasa ruchu).

Czy podobnie było w opisywanym powyżej wypadku? Tego jeszcze nie wiadomo. Dokładne okoliczności tego zdarzenia wyjaśnia bowiem dopiero  śledztwo prokuratury.

***


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy