Na Euro pojedziemy autostradami
Na tysiąc dni przed rozpoczęciem piłkarskich mistrzostw Europy optymizm nie opuszcza ministra infrastruktury.
Cezary Grabarczyk stwierdził, że w maju 2012 r. autostrady będą gotowe. Czy faktycznie mamy powody do radości?
Gdyby obrazem całej mapy drogowej na Euro 2012 były np. inwestycje przy północnej obwodnicy stolicy, nie mielibyśmy powodów do narzekań. Kolejnym powodem do optymizmu są odrzucone ostatnio protesty do przetargu na absolutnie kluczowy odcinek autostrady A2 z Łodzi do Warszawy. Co więcej, Grabarczyk przekonuje, że pozostał mu już do rozpisania tylko jeden przetarg na autostradzie A4 z Rzeszowa do Jarosławia. Pozostałe przetargi są w toku, bądź są już rozstrzygnięte.
Jednak przetargi to jedno, a budowy dróg i ich finansowanie to drugie. Zdaniem szefa sejmowej komisji infrastruktury Janusza Piechocińskiego model finansowania ze sprzedaży obligacji może być bardzo ryzykowny. - Pierwsze pieniądze będą w październiku, czyli bardzo wiele faktur nie jest wystawionych, lub będzie wystawionych z opóźnieniem - zaznaczył.