Rajd Żubrów 2023. 93-letni Sobiesław Zasada wygrywa po raz kolejny
Sobiesław Zasada zajął pierwsze miejsce w 56. Rajdzie Żubrów. Impreza odbyła się w sobotę, w okolicach Zakopanego. Najbardziej utytułowany polski rajdowiec zasiadł za kierownicą Porsche 911 Dakar RED58 Special, auta specjalnie przygotowanego w hołdzie udziałowi Zasady w rajdzie Londyn-Sydney z 1968 roku.
- To było wspaniałe uczucie móc usiąść za kierownicą tego wyjątkowego samochodu i poczuć rajdowe emocje w nowym wydaniu. Trasy w Rajdzie Żubrów były krótkie, ale szybkie i nieraz niebezpieczne. Red58 prowadził się wyjątkowo dobrze, a marka Porsche jest mi szczególnie bliska - powiedział Zasada po ukończeniu Rajdu. Pilotem Zasady był Marek Sworowski, dyrektor marketingu Porsche Polska.
Na starcie stanęło 98 załóg, które rywalizowały w pięciu klasyfikacjach. Trasa rajdu wiodła po podhalańskich trasach i liczyła ponad 200 kilometrów, w tym 10 prób sportowych o długości około 2 kilometrów każdy.
Start i metę zlokalizowano w Hotelu Bachleda Kasprowy w Zakopanem. Na liście startowej widniały również inne znane nazwiska: Rafał Sonik, Maciej Wisławski, Andrzej Lubiak, Zbigniew Baran i Artur Chwist. Do Zakopanego przyjechało również 15 ekip z włoskiego automobilklubu w Brescii.
Inicjatorem Rajdu Żubrów był sam Sobiesław Zasada. W 1966 gdy zdobył swoje pierwsze mistrzostwo Europy - które w tamtych czasach było równoznaczne z mistrzostwem świata - wpadł na pomysł aby stworzyć imprezę dla byłych zawodników, działaczy i seniorów motosportu, czyli żubrów. Od początku istnienia wydarzenie organizowane jest przez Automobilklub Krakowski.
O klasyfikacji końcowej decyduje czas przejazdu, przy czym stosowany jest specjalny przelicznik, uwzględniający wiek kierowcy. To on sprawia, że Sobiesław Zasada od lat jest bezkonkurencyjny na trasie Rajdu Żubrów.
Porsche Dakar RED58 Special to jedyny taki model na świecie przygotowany przez fabrykę w Zuffenhausenn w ramach projektu Sonderwunsch. Jest upamiętnieniem udziału załogi Sobiesław Zasada / Marek Wachowski w rajdzie Londyn-Sydney w 1968 roku. Trasa o łącznej długości 17000 kilometrów wiodła przez 11 krajów, a czerwone Porsche Polaków miało numer boczny 58 - stąd nazwa najnowszego modelu. Wygrali najtrudniejszy 6000-kilometrowy odcinek rajdu po trasach Australii. Do mety dojechali na czwartym miejscu.
