Wraca temat mandatów za naklejki na szybach. Są dwa przypadki
Z początkiem września zniknął obowiązek umieszczania na przedniej szybie nalepki z numerem rejestracyjnym naszego pojazdu. Wydziały komunikacji nie wydają jej od 4 września bieżącego roku. Czy dotychczasowe nalepki trzeba usuwać? Co, jeśli numery na tablicach nie zgadzają się z tymi na nalepce kontrolnej?
Uspokajamy - obecne przepisy nie wymagają od właściciela usuwania nalepki. Mamy więc pełne prawo jeździć z nią dalej i - w razie policyjnej kontroli - nie narażamy się na żadne nieprzyjemności.
Problem pojawia się jednak w momencie zmiany właściciela i przerejestrowania pojazdu. Po 4 września nie otrzymamy przecież nowej naklejki, a numery rejestracyjne widniejące na starej, nie będą zgadzały się z tymi z tablic. Czy w takim przypadku narażamy się na mandat? Na szczęście - nie.
Na ten moment nie istnieją żadne przepisy, które regulowałyby tą kwestię. Skoro nie ma obowiązku posiadania takiej nalepki, w razie kontroli policjant nie będzie interesował się jej treścią. Mówiąc wprost - nie ma żadnych podstaw prawnych, by ukarać kierowcę, jeżdżącego z naklejką po "byłym właścicielu".
Policjant może zainteresować się nakleją na szybie wyłącznie jeśli umieszczono ją w miejscu, które ogranicza widoczność kierowcy. W takim przypadku policjant powołać się może na art. 97 Kodeksu wykroczeń. Czytamy w nim, że:
Jeśli jednak sama nalepka przyklejona została zgodnie z wcześniejszym rozporządzeniem (wymagało przyklejenia nalepki w prawym dolnym rogu przedniej szyby) - w razie kontroli nie narażamy się na żadne nieprzyjemności.
Warto jednak pamiętać, że wożenie na samochodzie nalepek "po poprzednich właścicielach" może nas jednak słono kosztować. W tym przypadku chodzi o identyfikator kraju, w którym pojazd został zarejestrowany.
Za umieszczenie na pojeździe znaku określającego inne państwo niż to, w którym pojazd został zarejestrowany, kierowcy grozi mandat w wysokości 100 zł. Warto mieć to na uwadze kupując auto sprowadzone. Pozostawienie na tylnej klapie elipsy z wpisaną w środek literką D (Niemcy), F (Francja) czy A (Austria) to jawne proszenie się o kłopoty i wystarczający powód do policyjnej interwencji.