Zastawili mu auto. Tiktokowy sposób na wyjazd z koperty
8,5 miliona odsłon i prawie 1,9 tys. komentarzy. Włoski kierowca podpowiada jak sobie poradzić z wyjazdem z tzw. koperty, gdy zarówno z przodu jak i z tyłu została minimalna ilość miejsca. Tylko czy ten sposób ma prawo zadziałać?
To mogło wydarzyć się naprawdę. Parkujemy równolegle w zatłoczonym mieście. Stawiamy auto przy krawężniku, a po powrocie stwierdzamy, że inni parkujący stawiając swoje auta w ten sam sposób, praktycznie nie zostawili nam miejsca do wyjazdu. Co wtedy?
Na południu Europy często kierowcy deklarują podejście, że zderzaki służą do zderzania – samochody zostawiane są "na luzie" i dopuszczalne jest, by wyjeżdżając z ciasnego miejsca delikatnie przepchnąć zaparkowany ciasno sąsiedni samochód. Stąd na zderzakach aut we Włoszech czy Francji mnóstwo zadrapań, świadczących o praktycznym wykorzystaniu tych przedmiotów codziennego użytku.
Nie zalecamy jednak stosowania takiego podejścia w Polsce. To wszak niszczenie mienia – porysowany zderzak obniża wartość rezydualną auta, nie każdy też ma życzenie jeździć samochodem z takimi uszkodzeniami. Decydując się na manewr przepychania samochodu zderzakiem własnego auta narażamy się na kłopoty.
Jak wyjechać z zastawionego miejsca postojowego?
Na TikToku rekordy popularności bije film ten z poradą z Włoch:
Jego autor próbuje udowodnić, że najprostszym sposobem na opuszczenie ciasnej koperty jest zaciągnięcie hamulca ręcznego. Najpierw pokazuje, że ani z przodu ani z tyłu nie jest w stanie włożyć dłoni między zderzaki zaparkowanych aut. Potem odpala silnik swojego Audi A1, skręca koła maksymalnie w lewo, zaciąga hamulec postojowy i gwałtownie rusza do przodu.
Nagranie sugeruje, że zablokowanie tylnych kół w połączeniu gwałtownym dodaniem gazu i doprowadzeniem do buksowania kół napędzanych sprawi, że przód auta efektywniej wysunie się z miejsca postojowego i pozwoli na wyjazd z niego bez zarysowania auta stojącego przed nim. I to faktycznie działa, co kiedyś udowodnił kierowca rajdowy Kuba Przygoński, mistrz Polski w driftingu z 2018 r.:
Teoretycznie takie działanie mogłoby być bardziej efektywne. Zablokowane tylne lewe koło sprawiłoby, że przednionapędowy samochód zacznie się poniekąd "obracać w miejscu". Niewątpliwie tu do sukcesu przyczynił się fakt, że auto stało na mokrej nawierzchni i musiało ominąć tylko wąską, plastikową barierę.
Czy wyjazd z miejsca postojowego na ręcznym ma sens?
Trzeba wziąć pod uwagę, że wkręcanie zimnego silnika na obroty i strzelanie ze sprzęgła w celu błyskawicznego rozpędzenia przednich kół i siłowego przezwyciężenia działania hamulca ręcznego na tylnych oraz gwałtowny wyjazd z miejsca postojowego na maksymalnie skręconych kołach to katorga dla układu napędowego i jezdnego. Takiego rozwiązania absolutnie nie można polecić, chyba że auto i tak zaraz ma trafić na złom.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że w przypadku z filmu z Tiktoka to nie rozwiązałoby problemu, bo auta początkowo były ustawione zbyt ciasno. Dlatego w chwili, gdy auto faktycznie z niego wyjeżdża, odległości dzielące je od pozostałych są znacznie większe.
Jak wyjechać z ciasnego miejsca postojowego?
W takiej sytuacji jednak bezpieczniej jest wykonać odpowiednią ilość drobnych manewrów ruszania do przodu i do tyłu, najlepiej z pomocą drugiej osoby, która będzie precyzyjnie podpowiadać, czy mamy jeszcze miejsce do zbliżenia się do pojazdu stojącego z tyłu lub przodu. Mowa o precyzyjnych manewrach i dojeżdżaniu do innego pojazdu na milimetry - tu na nic się zdadzą czujniki parkowania. Pomóc mogą za to kamery oferujące dobrą jakość obrazu.
Tak czy inaczej, nie warto wierzyć w rozwiązanie z Tiktoka. Wyjeżdżając "pełnym ogniem" z ciasnego miejsca postojowego możemy uszkodzić swoje i cudze auto bardziej niż podczas korzystania z opcji rozpychania się zderzakami.