Widziałeś takie znaki? Drogowcy walczą z groźnym zjawiskiem
Chyba wszyscy polscy kierowcy spotkali się z dziwnymi ciemnymi plamami pojawiającymi się po zmroku na znakach drogowych. Wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego ze stanem czy ustawieniem świateł w naszym samochodzie. Plamy na znakach to efekt kondensacji wilgoci. Drogowcy znaleźli jednak skuteczny sposób radzenia sobie z tym zjawiskiem.
Nieczytelne znaki drogowe nie spełniają swojej funkcji. Wśród zjawisk, które najbardziej daje się we znaki zmotoryzowanym wymienić można np. roszenie, będące efektem powstawania na znakach mostków cieplnych. Drogowcy znaleźli sposób, jak sobie z tym radzić.
W efekcie treść tablic drogowskazowych powinna być czytelna przez cały rok, niezależnie od występujących warunków temperaturowych - przekonuje GDDKiA.
Warunki sprzyjające wystąpieniu kondensacji wilgoci w postaci rosy na znakach drogowych to m.in.:
- duża wilgotność powietrza,
- szybki spadek temperatury,
- bezchmurne niebo,
- brak wiatru,
- przebieg drogi w otwartym terenie.
Wykonane z metalu znaki w takich warunkach tracą gwałtownie nagromadzone ciepło i w momencie przekroczenia punktu rosy następuje na nich kondensacja wilgoci. To właśnie krople wody odpowiadają za "ciemne plamy", widoczne po zmroku na wielu znakach. Wprawdzie nie da się całkowicie wyeliminować zjawiska roszenia czy częściowego przemarzania znaków, ale stosując odpowiednie rozwiązania można znacząco ograniczyć jego skalę.
Najbardziej narażone są na roszenie są znaki wykonane w konwencjonalnej technologii, gdzie folia odblaskowa naklejana jest na podkładzie z blachy. Jak wykazał monitoring oznakowania, przeprowadzony w okresie jesienno-zimowym na terenie woj. zachodniopomorskiego, zjawisko roszenia, w sprzyjających mu warunkach pogodowych, pojawiło się na ok. 40 proc. konwencjonalnych znaków.
Dla porównania - na metalowych tablicach, oklejonych dodatkowo specjalną folią antyroszeniową, niekorzystne zjawisko występowało marginalnie - na około 1,5 proc. znaków.
Nie stwierdzono go natomiast na tablicach kompozytowych, gdzie folia odblaskowa naklejona jest na podkładzie warstwowej płyty z materiału termoizolacyjnego (tzw. ciepły podkład).
Wnioski z zachodniopomorskiego poskutkowały ujednoliceniem zapisów kontraktowych oraz specyfikacji technicznej dla znaków stosowanych m.in. na autostradach czy drogach ekspresowych.
W szczególności dotyczy to dużych tablic drogowskazowych typu E. Działania powinny dotyczyć wszystkich elementów mających wpływ na utratę czytelności znaku, takich jak:
- rodzaj stosowanych materiałów,
- częstotliwość połączeń folii odblaskowych,
- ilość i częstotliwość połączeń poszczególnych elementów konstrukcyjnych tablic i konstrukcji wsporczych.
W efekcie - jak przekonują drogowcy - dzięki nowym standardom, treść tablic drogowskazowych powinna być czytelna przez cały rok, niezależnie od występujących warunków temperaturowych.
***