Widziałeś takie znaki? Drogowcy walczą z groźnym zjawiskiem

Chyba wszyscy polscy kierowcy spotkali się z dziwnymi ciemnymi plamami pojawiającymi się po zmroku na znakach drogowych. Wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego ze stanem czy ustawieniem świateł w naszym samochodzie. Plamy na znakach to efekt kondensacji wilgoci. Drogowcy znaleźli jednak skuteczny sposób radzenia sobie z tym zjawiskiem.

Nowe znaki mają być odporne na zjawisko roszenia / fot. Krzysztof Nalewajko GDDKiA
Nowe znaki mają być odporne na zjawisko roszenia / fot. Krzysztof Nalewajko GDDKiA 

Nieczytelne znaki drogowe nie spełniają swojej funkcji. Wśród zjawisk, które najbardziej daje się we znaki zmotoryzowanym wymienić można np. roszenie, będące efektem powstawania na znakach mostków cieplnych. Drogowcy znaleźli sposób, jak sobie z tym radzić.

Koniec ciemnych plam na znakach drogowych

Do umów i specyfikacji technicznych dla montażu i utrzymania oznakowania pionowego, wprowadziliśmy wymóg zastosowania skutecznych technologii przeciwdziałających zjawiskom roszenia i mostków termicznych - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

W efekcie treść tablic drogowskazowych powinna być czytelna przez cały rok, niezależnie od występujących warunków temperaturowych - przekonuje GDDKiA.

Skąd biorą się dziwne plamy na znakach drogowych?

Warunki sprzyjające wystąpieniu kondensacji wilgoci w postaci rosy na znakach drogowych to m.in.:

  • duża wilgotność powietrza,
  • szybki spadek temperatury,
  • bezchmurne niebo,
  • brak wiatru,
  • przebieg drogi w otwartym terenie.

Wykonane z metalu znaki w takich warunkach tracą gwałtownie nagromadzone ciepło i w momencie przekroczenia punktu rosy następuje na nich kondensacja wilgoci. To właśnie krople wody odpowiadają za "ciemne plamy", widoczne po zmroku na wielu znakach. Wprawdzie nie da się całkowicie wyeliminować zjawiska roszenia czy częściowego przemarzania znaków, ale stosując odpowiednie rozwiązania można znacząco ograniczyć jego skalę.

Folia i kompozyty sposobem na wilgotne znaki

Najbardziej narażone są na roszenie są  znaki wykonane w konwencjonalnej technologii, gdzie folia odblaskowa naklejana jest na podkładzie z blachy. Jak wykazał monitoring oznakowania, przeprowadzony w okresie jesienno-zimowym na terenie woj. zachodniopomorskiego, zjawisko roszenia, w sprzyjających mu warunkach pogodowych, pojawiło się na ok. 40 proc. konwencjonalnych znaków.

Dla porównania - na metalowych tablicach, oklejonych dodatkowo specjalną folią antyroszeniową, niekorzystne zjawisko występowało marginalnie - na około 1,5 proc. znaków.

Nie stwierdzono go natomiast na tablicach kompozytowych, gdzie folia odblaskowa naklejona jest na podkładzie warstwowej płyty z materiału termoizolacyjnego (tzw. ciepły podkład).

Nowe, "ciepłe" znaki na drogach ekspresowych i autostradach

Wnioski z zachodniopomorskiego poskutkowały ujednoliceniem zapisów kontraktowych oraz specyfikacji technicznej dla znaków stosowanych m.in. na autostradach czy drogach ekspresowych.

Tarcze znaków pionowych wzdłuż trasy głównej oraz oznakowanie węzłów powinny być wykonane w skutecznej technologii przeciwdziałającej zjawiskom roszenia i mostków termicznych, tak by nie traciły czytelności w okresie niskich temperatur - czytamy w dokumentacji opracowanej przez GDDKiA.

W szczególności dotyczy to dużych tablic drogowskazowych typu E. Działania powinny dotyczyć wszystkich elementów mających wpływ na utratę czytelności znaku, takich jak:

  • rodzaj stosowanych materiałów,
  • częstotliwość połączeń folii odblaskowych,
  • ilość i częstotliwość połączeń poszczególnych elementów konstrukcyjnych tablic i konstrukcji wsporczych.

W efekcie - jak przekonują drogowcy - dzięki nowym standardom, treść tablic drogowskazowych powinna być czytelna przez cały rok, niezależnie od występujących warunków temperaturowych.

***

Daniel Obajtek o paliwie po 5 zł. Moto Flesz - odc. 81
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas