Uciekał przed policją przez trzy powiaty, bo... się wystraszył

Policjanci z Rawicza (wielkopolskie) przez trzy powiaty ścigali 23-latka, który nie zatrzymał się do kontroli. W trakcie pościgu mężczyzna rozbił trzy pojazdy w tym policyjny radiowóz. Sprawca wyjaśnił funkcjonariuszom, że uciekał, bo "się wystraszył i był w szoku".

Jak poinformowała w piątek rawicka policja, do zdarzenia doszło w nocy 7 stycznia ok. godziny 3:00. Policjanci patrolujący Rawicz zauważyli Audi A4; w pojeździe brakowało przedniej tablicy rejestracyjnej, więc funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd. Kierowca nie reagował jednak na sygnały i zaczął uciekać.

"Podczas ucieczki na skrzyżowaniu ulic Poniatowskiego i Kościuszki nie opanował pojazdu i uderzył w stojącego na drodze podporządkowanej Chryslera. W chwili kiedy doszło do zderzenia pojazdów, Audi przystanęło i znajdujące się w nim pasażerki, dwie młode kobiety wyskoczyły z samochodu, jedna z nich doznała urazu nogi. 18 i 19-latka przyznały, że podczas ucieczki ich kolegi przez cały czas prosiły go, aby się zatrzymał, ponieważ bardzo się bały, ale on nie reagował" - podała policja.

W czasie kontynuowania pościgu kierowca uszkodził również radiowóz, który zablokował mu drogę ucieczki. Funkcjonariusze prowadzili pościg łącznie przez trzy powiaty: Rawicz, Gostyń oraz Krotoszyn. W okolicach wioski Wilkonice młody kierowca stracił panowanie nad pojazdem; ucieczkę kontynuował pieszo w stronę pobliskiego lasu.

"Poszukiwanie uciekiniera trwało kilka godzin. Mężczyzna został zatrzymany w miejscowości Skoraszewice. Uciekinierem okazał się 23-latek z powiatu milickiego, od pewnego czasu zamieszkiwał on w Pępowie powiat gostyński, gdzie podjął pracę. Po zatrzymaniu mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie do czasu wyjaśnienia spawy. Badanie na stan trzeźwości wykazało, że mężczyzna nie spożywał alkoholu, została pobrana mu krew do badania na zwartość środków odurzających. Miał on cofnięte uprawnienia za przekroczoną ilość punktów" - wskazała policja.

Reklama

23-latek usłyszał zarzuty niestosowania się do polecenia zatrzymania pojazdu, prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień oraz narażenia kobiet, które znajdowały się z nim w pojeździe na niebezpieczeństwo. Odpowie również za kolizje jakie spowodował oraz stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym. Sprawca wyjaśnił policji, że uciekał, bo "się wystraszył i był w szoku".

23-letni mężczyzna nie był karany; zastosowano wobec niego dozór policyjny. Mężczyźnie za zarzucane mu przestępstwa grozi kara do 5 lat więzienia.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy