Nieprawidłowo wyprzedzał, spowodował katastrofę
Zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym usłyszał kierowca węgierskiego busa, który w sobotę zderzył się z ciężarówką niedaleko Namysłowa (opolskie) - powiedział rzecznik opolskiej policji nadkom. Maciej Milewski.
"Prokurator postawił kierowcy zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, postępowanie w tej sprawie zostanie najprawdopodobniej przekazane na Węgry" - zaznaczył policjant.
Rzeczniczka opolskiej prokuratury potwierdziła, że planowane jest przekazanie sprawy do prokuratury węgierskiej. "Mamy taką możliwość, m.in. dlatego, że zarówno sprawca, jak i poszkodowani są obywatelami Węgier, przemawia za tym także ekonomia procesowa" - wyjaśniła Lidia Sieradzka.
Dodała, że polska prokuratura przekaże na Węgry wyniki dotychczasowej pracy - w tym ustalenia z oględzin miejsca wypadku i zeznania świadków. W polskim prawie czyn kierowcy jest zagrożony karą do 8 lat więzienia.
W wypadku węgierskiego busa niedaleko Namysłowa rannych zostało 12 osób. 9 poszkodowanych opuściło już szpitale, troje dzieci w wieku 13 lat nadal jest hospitalizowanych we Wrocławiu. "Stan jednej dziewczynki lekarze określają jako krytyczny, ale stabilny, dziecko doznało poważnych obrażeń głowy" - relacjonował Milewski.
Według wstępnych ustaleń policji do wypadku doszło, gdy kierowca busa w miejscu niedozwolonym wyprzedzał inny pojazd. "Bus zderzył się z ciężarówką i wpadł do rowu" - powiedział policjant.