Rover 45 czy modernizacja Lanosa?
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że Brytyjski MG Rover nadal jest zainteresowany inwestycją w New Small Company, spółkę, która ma przejąć produkcję samochodów od Daewoo-FSO Motor. Informacja ta wzbudziła wasze zainteresowanie.
Komentowali ją także Czytelnicy znający sie wyraźnie na rzeczy. Oto jeden z takich komentarzy.
Nazwa New Small Company jest określeniem roboczym. Firma - jeżeli powstanie - będzie się nazywać FSO-MG Rover. Nie będzie wiadomo (chodzi o produkcję Rovera w naszym kraju - dop. red.) że jest to produkt polski. Podobnie zachodni nabywcy seicento, agili czy vw transportera nie wiedzą, ze ich nabytek został wyprodukowany w Polsce (zresztą specjalnie ich to nie interesuje).
A co zamiast Rovera? Skonstruowanie (nowego) samochodu wymaga przynajmniej kilkuset mln USD oraz doświadczenia. A u nas jednego i drugiego brak. Ale można sobie wyobrazić gruntowną modernizację lanosa, a właściwie skonstruowanie na jego bazie nowego auta. Takie rozwiązanie miałoby większy sens niż przenoszenie do Polski produkcji starego Rovera 45.
Od osoby pracującej na Żeraniu wiem, że takie rozwiązanie jest rozważane w ramach tzw. planu awaryjnego (na wypadek, gdyby negocjacje z Roverem zakończyły sie fiaskiem). Zmiany miałyby objąć bryłę nadwozia, wnętrze i zawieszenie. Pod maskę trafiłby silniki Rovera lub innego producenta.
Robiono przymiarki i okazalo się, że modernizacja nadwozia wykonana np. przez Pininfarinę kosztowałaby ok. 2 mln USD, a całość modernizacji zamknęłaby się kwotą 50-60 mln USD. Szkopuł w tym, że prawa intelektualne do lanosa należą do GM Daewoo. I dlatego FSO złożyło ostatnio wniosek do komitetu offsetowego. Chodzi o przekazanie w ramach offsetu praw do dalszej produkcji i modernizacji lanosa.