Marka Seat znika z rynku po 70 latach. Volkswagen nie ma litości

Seat wkrótce zniknie z motoryzacyjnej mapy świata. Plany wygaszenia marki po zakończeniu cyklu produkcyjnego oferowanych obecnie modeli potwierdził w Monachium dyrektor generalny Volkswagena Thomas Schäfer.

Stało się. Na trwającym właśnie salonie samochodowym w Monachium szef Volkswagena - Thomas Schäfer - zapowiedział, że marka Seat zniknie z rynku. Hiszpański producent pozostanie w rękach niemieckiego giganta, ale szanse, że w przyszłości zobaczymy na drogach nowe generacje Seatów są bliskie zeru. 

Seat znika z rynku. Hiszpanie stawiają na Cuprę

Twarda deklaracja Thomasa Schäfera, która padła w rozmowie z dziennikarzami brytyjskiego magazynu Autocar, nie jest zaskoczeniem. Volkswagen od lat miał duże problemy ze znalezieniem dla hiszpańskiego producenta właściwego miejsca w portfolio swoich marek.

Losy Seata ważyły się już w poprzedniej dekadzie - ostatecznie marka otrzymała jednak szansę w postaci nowej wówczas III generacji Leona, która - ku uciesze Hiszpanów - spotkała się na rynku z zaskakująco ciepłym przyjęciem. W dobie elektrycznej transformacji władze koncernu, po raz kolejny, stanęły przed trudną decyzją. Tym razem była ona jednak o tyle łatwiejsza, że z roli "konia pociągowego" Seata coraz lepiej wywiązuje Cupra, czyli marka o zdecydowanie mocniejszym charakterze.

Reklama

Koniec Seata będzie stopniowy. Zamiast niego będzie Cupra

Schäfer uspokaja, że marka Seat pozostanie w rękach Volkswagena, ale odegra w przyszłości "inną rolę". Seaty nie znikną też z rynku z dnia na dzień. Pojazdy z logo hiszpańskiego producenta będą wycofywane stopniowo, wraz z końcem cyklu produkcyjnego aktualnie oferowanych modeli. Obecnie w cennikach producenta z Martorell znajdziemy pięć linii modelowych:

  • Arona,
  • Ateca,
  • Ibiza,
  • Leon (w tym Leon ST),
  • Tarraco.

Najmłodszą konstrukcją w gamie jest Leon, którego czwarta generacja weszła na rynek w 2020 roku. Za stosunkowo "świeży" uznać też można model Tarraco, który oferowany jest klientom od roku 2018. Śmiało można więc zakładać, że wygaszania produkcji Seata potrwa przynajmniej do 2025 roku. Z drugiej strony, trudno też wykluczyć scenariusz, gdy wraz z końcem modelu Tarraco, pozostający w produkcji Leon oferowany będzie nabywcom już wyłącznie jako usportowione modele z logiem Cupry. 

Przyszłością Seata jest Cupra

Szef marki Volkswagen nie ukrywa, że decyzja, co do przyszłości Seata nie była łatwa, ale pomogły w niej bardzo obiecujące wyniki i prognozy dotyczące właśnie Cupry, która ma "znacznie większy potencjał zarobkowy" niż sam Seat. Paradoksalnie dla Hiszpanów oznaczać to może dobre wiadomości. Jak wynika z wypowiedzi Schäfera, plany niemieckiego koncernu dotyczące Cupry zakładają duże inwestycje w Cuprę markę, która już dziś pochwalić się może lepszymi wynikami, niż np. legitymująca się nieporównanie dłuższą historią Alfa Romeo.

Historia Seata (Sociedad Española de Automóviles de Turismo - hiszpańskich spółka samochodów turystycznych) sięga 1950 roku. W powstaniu marki partycypował włoski Fiat - pierwszym modelem produkowanym w Hiszpanii (w fabryce w Barcelonie) był licencyjny Fiat 1400. W 1980 roku 7 proc. udziałów należących do Fiata wykupił od Włochów Narodowy Instytut Przemysłu Hiszpanii, co w praktyce oznaczało nacjonalizację producenta.

Hiszpanie nie byli jednak w stanie samodzielnie opracować nowego pojazdu i - na bazie dobrych doświadczeń po współpracy z Niemcami (Porsche pomagało w opracowaniu silników do Ibizy) już w 1982 roku podjęto negocjacje dotyczące długofalowej współpracy z Volkswagenem. Ostatecznie, w 1986 roku, koncern Volkswagen AG zakupił pakiet kontrolny 51 proc. udziałów w Seacie. 


Gdy w 1991 roku - na rynek wszedł pierwszy Seat bazujący na płycie podłogowej Volkswagena - model Toledo wykorzystujący podzespoły Golfa II generacji -  Niemcy posiadali już 99,9 proc. akcji Seata. W Europie popularność Seatowi przyniosły głównie - bazująca na Volkswagenie Polo - II generacja Ibizy i II generacja Toledo (bazujący na platformie Golfa IV). U schyłki lat dwutysięcznych, gdy do roli przystępnej cenowo marki popularnej urosła Skoda, pojawiły się jednak coraz większe problemy ze znalezieniem dla Seata rynkowej niszy. Teoretycznie pojazdy reklamowane były - nawiązującym do sportu - hasłem "niemiecka precyzja, hiszpański temperament", ale lokomotywy sprzedaży - Ibiza i Toledo - coraz słabiej wpisywały się w ten obraz.

W tym kontekście decyzja o skupieniu się na - wydzielonej z Seata - Cuprze nie jest więc zaskoczeniem i oznacza powrót do pierwotnej koncepcji zagospodarowania potencjału hiszpańskiego producenta.

Aktualizacja: 

Na doniesienia o likwidacji marki zareagował polski oddział Seata, który przygotował następujące oświadczenie:

"W mediach polskich i zagranicznych pojawiły się dziś nieprawdziwe doniesienia, jakoby Grupa Volkswagen ogłosiła zaprzestanie produkcji samochodów pod marką SEAT. Źródłem nieporozumienia była interpretacja i wyciągnięcie z szerszego kontekstu słów Thomasa Schäfera, dyrektora generalnego Volkswagena, który w rozmowie z redakcją Autocar podczas targów IAA Mobility 2023 powiedział między innymi, że dla marki z Martorell planowana jest "inna rola".

Prawdą jest, że Grupa Volkswagen pracuje nad elektryfikacją marki SEAT i wskazuje na jej dalszy rozwój. Wśród nich są także rozwiązania oferujące nowe formy mobilności, jak oferty subskrypcyjne i abonamentowe, czy rozwiązania mikromobilne, w tym SEAT MÓ.

Marka SEAT może w tym roku pochwalić się wzrostem sprzedaży samochodów o 18%, dostarczając do klientów 199 000 pojazdów. SEAT obecnie posiada wysoki bank zamówień, a w ofercie ma najlepszą gamę produktów w swojej historii. W planach producenta jest wprowadzenie na rynek nowych wersji hybrydowych modeli Ibiza, Arona i Leon."

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Seat | Volkswagen | Cupra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy