Sylwia Peretti ma dość szybkich aut? Po śmierci syna sprzedaje ukochane BMW
Czyżby po śmiertelnym wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie, w którym zginęło czterech mężczyzn, Sylwia Peretti miała dość szybkiej jazdy? Wiele na to wskazuje, bowiem na portalu ogłoszeniowym pojawiło się właśnie jej ukochane i mocno podrasowane BMW. Co sprawia, że to auto jest tak wyjątkowe?
O tragicznym wypadku syna Sylwii Peretii słyszała cała Polska. W nocy z 14 na 15 lipca ok. godz. 3.00 żółte Renault Megane R.S. wypadło z drogi przy moście Dębnickim w Krakowie. Kierujący autem Patryk P. pod wpływem alkoholu stracił panowanie nad pojazdem, samochód wypadł z jezdni na schody bulwaru Czerwieńskiego, a następnie z ogromną siłą uderzył dachem w betonowy mur. Wypadku nikt nie przeżył, zginęło czterech dorosłych mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat.
Według doniesień menadżera Sylwii Peretti, gwiazda programu “Królowe życia" nie potrafi normalnie funkcjonować i wciąż nie może pogodzić z utratą dziecka. Wygląda również na to, że po tragedii, która ją spotkała, nie czuje już nic do sportowych samochodów. Na sprzedaż wystawiła swoje ukochane BMW, które pieszczotliwie nazywała “Lucyferkiem".
Na popularnym portalu ogłoszeniowym pojawiło się BMW M8 Competition Coupe Manhart MH8 800 - auto którym od przeszło 3 lat jeździ Sylwia Peretti. Samochód znany także pod pseudonimem “Lucyfer" zaraz po wyjechaniu z salonu przeszedł szereg modyfikacji poprawiających jego osiągi i wygląd.
Po wizycie w renomowanej firmie Manhart, samochód Sylwii zyskał ponad 200 KM i 300 Nm. Seryjnie auto z podwójnie doładowanego V8 generuje 625 KM i 750, jednak egzemplarz Peretti po kilku modyfikacjach “wypluwał" już 850 KM i 1050 Nm. Tym samym czas od 0 do 100 km/h skrócił się z 3,2 do 2,6 sekundy.
Względem “serii" samochód Sylwii ma niższe o 30 mm zawieszenie regulowane, wydajniejszy układ chłodzenia, dedykowany układ wydechowy bez filtrów OPF-a i katalizatorów, autorską mapa silnika i skrzyni biegów, 21-calowe aluminiowe felgi oraz zestaw karbonowych dokładek.
Auto zostało wystawione na aukcję za kwotę 130 tys. złotych, jednak to nie jest jego cena, a suma, którą należy uiścić, aby zacząć z niego korzystać. Samochód jest bowiem dostępny w finansowaniu, a przyszły właściciel po opłaceniu 48 rat, będzie mógł stać się jego prawowitym właścicielem.
