Spada liczba zamówień na nowe samochody. Powodem rosnąca inflacja
Chociaż niektóre superluksusowe marki ochoczo chwalą się rekordową sprzedażą, pozostali producenci samochodów informują o zmniejszonym popycie na nowe modele. Powodem ma być wciąż rosnąca inflacja - zarówno w USA, jak i krajach Europy.
Prezes BMW Oliver Zipse podczas środowej konferencji prasowej oficjalnie poinformował o zmniejszonym zainteresowaniu na nowe modele. Podobne dane wykazują także dealerzy samochodowi i internetowe serwisy aukcyjne - zarówno na terenie Stanów Zjednoczonych, jak i Europy.
Inflacja ogranicza popyt na samochody
Powodem takiego stanu rzeczy ma być szalejąca inflacja, a tym samym większe obawy klientów o swoją dotychczasową płynność finansową. Rosnące stopy procentowe przekładające się na wysoki poziom rat leasingu, wynajmu czy kredytu, a to zniechęca potencjalnych kupców do niepotrzebnego wydawania pieniędzy.
Nie bez znaczenia są także stale windowane ceny nowych samochodów. Do tej pory producenci starali się chronić marże poprzez gwałtowne podnoszenie cen. Niestety kryzys na światowym rynku może utrudnić przenoszenie rosnących kosztów, a tym samym zmusić koncerny do całkowitej zmiany strategii sprzedażowej.
Koniec rosnących cen samochodów?
Czy to oznacza, że samochody zaczną tanieć? Na obecną chwilę trudno wnioskować. Faktem jednak jest, że coraz większa liczba producentów zaczyna zauważać problem.
Jak donoszą zachodnie media - amerykański oddział Forda rozważa przywrócenie rabatów oraz promocji, wycofanych wcześniej ze względu na problemy związane z dostępnością niektórych komponentów. Także dyrektor finansowy Volkswagena Arno Antlitz powiedział, że obecna sytuacja to pierwszy znak ostrzegawczy przed - być może - daleko idącymi skutkami światowego kryzysu.