Ruszył proces po wypadku, w którym zginęła matka i jej czteroletnia córka

article cover
Polsat News/Interia
W połowie jezdni zobaczyłem, że zza zakrętu wyjechał rozpędzony czarny samochód. Nie wiedzieliśmy, jak się zachowa. Jechał bokiem, odbił się od krawężnika. Złapałem syna za rękę i biegłem na pobocze, żeby uciec. Żona była za mną, z córką, chyba się zawahała. Usłyszałem pisk i krzyk, później już tylko ciszę. Gdyby jechał swoim pasem, na spokojnie byśmy przeszli. Ten bandyta nie hamował, gaz do dechy, jakby nas tam nie było. Miał czas na reakcję, mógł hamować.
mówił zapłakany
Nie wiem, z jaką prędkością jechałem. Wyjechałem z łuku i z prawej strony zobaczyłem pieszych. Wyglądało to tak, jakby chcieli przebiec. Nie wiem, dlaczego się nie zatrzymałem i z jaką prędkością jechałem. Nie wiedziałem, w kogo uderzyłem i uciekłem.
mówił

Mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Zostały mu zatrzymane w 2006 roku.

Moto flesz. Odcinek 27INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?