Kobieta za kierownicą – panowie, nie czujcie się lepsi!

„Kobieta za kółkiem? Zgroza!”, „Kobiety nie umieją prowadzić, to niedzielni kierowcy, parkowanie zajmuje im godziny” – to opinie często słyszane i powtarzane niemal z pokolenia na pokolenie. Stereotypy są jednak w wielu przypadkach mylące. A jak jest naprawdę? Spróbujemy na to pytanie odpowiedzieć.

Co znaczy „lepiej jeździć”? Zacznijmy od statystyki wypadków za 2013 rok. Według danych CEPiK obecnie prawo jazdy posiada około 20 milionów Polaków, z czego 44% to kobiety. Według Akademii mFind (Raport „Kobiety i mężczyźni za kierownicą”, czerwiec 2014) w 2013 roku zaledwie co piąty wypadek w Polsce spowodowała kobieta. Najczęstszą przyczyną, która doprowadzała do zdarzenia, było nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (34%). Dopiero na drugim miejscu na liście znajduje się zbyt szybka jazda (26% wypadków spowodowanych przez panie). Jeśli chodzi o mężczyzn, to główną przyczyna wypadków była niedopuszczalna prędkość (w 29% przypadków) oraz wymuszenie pierwszeństwa (24%).

Reklama

Z danych zebranych przez Komendę Główną Policji wynika, że w wypadkach, w których wina została przypisana prowadzącej kobiecie, znacznie rzadziej ginęli ludzie. W 6293 wypadkach zginęły 252 osoby. Gdy winny był mężczyzna, ofiar śmiertelnych proporcjonalnie było dwa raz więcej (21 753 wypadki i 1992 ofiary). Kobiety rzadziej giną w wypadkach drogowych. W Unii Europejskiej w 2011 roku w taki sposób zginęło aż 95 mężczyzn w przeliczeniu na milion mieszkańców. Ofiary to głównie kierowcy samochodów lub motocykliści. Wśród kobiet ten przelicznik to 18 pań na milion mieszkańców. Na dodatek częściej były to pasażerki lub piesze. Co wynika z tych danych? Kobiety jeżdżą bezpieczniej.

„Baba za kierownicą!”, czyli zawalidroga

 Różnice w postępowaniu na drodze bardzo często wynikają z różnicy płci. Kobiety są ostrożniejsze, bo najczęściej wiozą dzieci do przedszkola lub szkoły; są też bardziej podatne na sugestie pasażerów, aby zwolnić.

W męskim świecie często liczy się szybkość, co niestety widoczne jest w policyjnych statystykach. Wśród kobiet 83% respektuje bezwzględnie ograniczenie prędkości, a wśród mężczyzn – 73%. Duża prędkość dla większości mężczyzn to imponowanie innym, podniecenie, a dla kobiet – często strach i lęk. Efekty takiego podejścia widać na drogach.

Kobietom zarzuca się zbyt wolną jazdę, na pograniczu tamowania ruchu. Do innych grzechów dodaje się późne sygnalizowanie chęci zmiany pasa ruchu lub skrętu i niezdecydowanie podczas manewrów. Parkingi to też inna historia, bo tu z kolei obwinia się kobiety za potrzebę zaparkowania za wszelką cenę tam, gdzie miejsca są trudno dostępne.

Stereotypy te tkwią w naszych głowach, umiejętnie podsycane przez sieciowe ciekawostki, filmiki i szereg opowieści o tym, jak to „baba za kierownicą popłoch na drodze wywołała”. I nie zmieniają tej obiegowej opinii nawet informacje o kobiecie, która pędziła 215 km/h na obwodnicy Warszawy.

Płynna jazda, czyli ekonomicznie, dynamicznie i bezpiecznie

Tym, co wyróżnia kobiece podejście do samochodu i jazdy, jest ekonomia. Kobiety odpowiadają za 82% decyzji zakupowych w gospodarstwie domowym. W gospodarowanie budżetem coraz częściej wchodzi również eksploatacja samochodu. Ma to miejsce począwszy od korzystania z programów lojalnościowych na stacjach benzynowych, przez wybór konkretnych akcesoriów samochodowych, a na decyzji o kupnie nowego samochodu kończąc.

Dokładnie ta sama ekonomia rządzi często stylem jazdy kobiet. To właśnie kobiety szybko dostosowują się do zasad jazdy płynnej i ekonomicznej. Tym bardziej, że to nie w oszczędnych silnikach, a właśnie w stylu jazdy widać największe możliwości zmniejszenia miesięcznych wydatków na paliwo.

Co robić, by jeździć ekonomicznie? O czym zapominają mężczyźni? Jaką wiedzą można zabłysnąć w męskim towarzystwie? 

Oto dziesięć zasad ekonomicznej jazdy

  1. Minimalizowanie wagi samochodu
    Sprzątanie niepotrzebnych rzeczy i usunięcie koła zapasowego pozwala oszczędzić na paliwie.
  2. Zmniejszanie oporów powietrza
    Zdjęcie spojlerów, bagażników powoduje mniejsze opory powietrza i płynniejszą jazdę.
  3. Zapalanie silnika bez wciskania pedału gazu 
    Ilość paliwa potrzebna do rozruchu jest teraz regulowana automatycznie.
  4. Ruszanie od razu po uruchomieniu silnika
    Każdy bezruch uruchomionego samochodu to strata paliwa. Nie ma też potrzeby grzania silnika na postoju, bo jego temperatura szybciej dojdzie do optymalnego poziomu w trakcie jazdy.
  5. Unikanie jazdy na pierwszym biegu
    Pierwszy bieg warto zmieniać zaraz po tym, jak samochód zacznie się toczyć.
  6. Optymalna zmiana biegów
    Zmiana biegu zanim silnik osiągnie maksymalny moment, najczęściej przy 3500 obrotach, pozwala utrzymywać obroty w strefie niskiego zużycia paliwa.
  7. Trzymanie się ekonomicznej prędkości
    Maksymalna, ale ekonomiczna prędkość wynosi 90 km/h, nawet gdy na najwyższym biegu (a przy wysokim nadbiegu, na przedostatnim – zazwyczaj piątym) silnik nie osiągnął maksymalnego momentu obrotowego.
  8. Hamowanie silnikiem
    Przy zmianie na niższy bieg dopływ paliwa jest wtedy automatycznie odcinany. Należy redukować biegi najpóźniej przy ok. 1200 obrotach/minutę.
  9. Gaszenie silnika podczas oczekiwania na przejeździe i zmianie świateł
    Już sześciosekundowy postój na światłach ze zgaszonym silnikiem przynosi oszczędność.
  10. Zachowanie odstępów i przewidywanie
    Jazda samochodem w ogóle, a jazda ekonomiczna w szczególności, wymaga przewidywania. Zachowywanie większych odstępów pozwala częściej hamować silnikiem. Warto też z daleka wypatrywać świateł.


Technika też przeciwko facetom!

Samochodowy męski świat zagrożony jest ze wszystkich stron. Rozwój technologiczny powoduje, że samochody, które kiedyś utożsamiano jedynie z klientem brzydszej płci, dziś kupować chcą również kobiety.

Jeszcze nie tak dawno kobiecym samochodem był małolitrażowy Citroen, Ford Ka lub niepozorny Opel. Dzisiaj kobiety przesiadają się do SUV-ów, a koncerny dostosowują do kobiet swoje oferty samochodów wyższych klas. Przykłady można mnożyć. I tak choćby znane z wieloetapowego testowania swoich aut przed wypuszczeniem ich na rynek Volvo umieszcza informacje o bezpieczeństwie dzieci w samochodzie, a za kierownicą dużego SUV-a Volvo XC60 coraz częściej siedzi piękna kobieta. To dla niej podawane są przez producentów informacje np. o systemie powodującym automatyczne uruchomienie hamulców przy gwałtownym zatrzymaniu się samochodu przed nami, o tempomacie do jazdy miejskiej, kontroli czujności kierowcy, funkcji wykrywania pieszych i rowerzystów. Brak tu chyba tylko samodzielnego parkowania. W dodatku kuszą (a kobiety lubią kuszenie) modele 2015 w ofercie 2014.

I tak to technika sprzysięga się przeciwko mężczyznom, odbierając nam potężne samochody i oddając je we władanie, coraz lepszym na drodze, kobietom.

A może to nie jest do końca takie złe? Niech sobie kupują. I tak świec nie zmienią, a wtedy kto pomoże? My, panowie, tylko my!

 

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Volvo | Volvo XC60 | stereotypy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy