Uszkodził zderzak Ferrari. Przed bankructwem uchroniła go polisa za 400 zł

Krzysztof Pochłód

Aktualizacja

Dlaczego tak ważne jest posiadanie ubezpieczenia OC? Nie tylko dlatego, że nie otrzymamy wysokiej kary za jego brak i nie tylko dlatego, że w razie spowodowania wypadku, możemy zostać z długami do końca życia. Również dlatego, że nawet niewielka stłuczka może skończyć się odszkodowaniem, za które da się kupić mieszkanie.

Uszkodził zderzak Ferrari wart 324 tys. zł. / Fot. Warta
Uszkodził zderzak Ferrari wart 324 tys. zł. / Fot. Warta materiały prasowe

Przypadek o którym mowa jest oczywiście pewną skrajnością, ale teoretycznie można przydarzyć się on każdemu. Mowa o historii kierowcy, który delikatnie uszkodził zderzak innego samochodu. Pech chciał, że było to limitowane Ferrari Monza SP1.

Najdroższa wymiana zderzaka w historii ubezpieczyciela

Ile może kosztować plastikowy zderzak? W tym przypadku okazało się, że 324 tys. zł. Na tyle serwis Ferrari wycenił naprawę. Całość została pokryta z OC sprawcy, który za swoją polisę zapłacił jedynie 400 zł.

Ferrari Monza SP1materiały prasowe

Nic dziwnego, że czerwony zderzak zdobi teraz siedzibę towarzystwa ubezpieczeniowego Warta, które musiało wypłacić zawrotną kwotę. Jak głosi umieszczona przy nim tabliczka, to najdroższy zderzak w historii ubezpieczyciela.

Takich przypadków jest dużo więcej

Adnotacja, że jest to najdroższy zderzak nie jest przypadkowa, ponieważ towarzystwo Warta ma na swoim koncie też inne podobne przypadki. Również związane z modelami Ferrari.

Kolejny uszkodzony zderzak Ferrari / Fot. Warta materiały prasowe

Jakiś czas temu jeden z klientów zakładu przewoził dwa Ferrari Scuderia Spider dla arabskiego szejka z Dubaju. Niestety, podczas standardowych czynności ładunkowych jeden z pojazdów okazał się za niski w stosunku do lawety, co skończyło na kolejnym uszkodzonym zderzakiem.

Ferrari Scuderia SpiderTUiR Warta 

Wartość szkody oscylowała w granicach 90 tys. zł. Nie trudno zatem byłoby wyobrazić sobie nastroju przewoźnika, gdyby nie posiadał odpowiedniego ubezpieczenia.

Fabryka samochodów w Tychach. Dyrektor Tomasz Gębka zdradza, jaka przyszłość czeka zakład i jak import aut z Chin wpłynie na przemysł motoryzacyjny w EuropieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas