SsangYong Tivoli 1.6 e-XDi Quartz - test
Ten koreański miejski crossover ma oferować więcej niż inni. Ale z racji mało konkurencyjnej ceny raczej rynku nie zawojuje.
Ten koreański miejski crossover ma oferować więcej niż inni. Ale z racji mało konkurencyjnej ceny raczej rynku nie zawojuje.
Marka SsangYong to zagadka nawet dla wielu miłośników motoryzacji. Koreański producent, powiązany kapitałowo z firmami chińskimi, ani nigdy nie zdobył wielkiej popularności, ani nie starał się szczególnie trafiać w europejskie gusta.
Nowy model Tivoli ma być najbardziej normalnym z normalnych przedstawicieli tej marki: to auto miejskie z pewnymi bonusami. Od większości konkurencji odróżnia go na przykład możliwość wyboru napędu 4x4. Ma to być pomost pomiędzy autami miejskimi a SUV-ami, czyli tak zwany crossover.
Bardzo dobre wrażenie robi diesel 1.6. Denerwujący może być wprawdzie brak siły ciągu tuż powyżej biegu jałowego (wymaga mocniejszego dodawania gazu przy ruszaniu), ale wraz z obrotami jest tylko lepiej. Silnik ma wysoki moment obrotowy jak na swoją pojemność i niekoniecznie najwyższy apetyt na paliwo. Nasze pomiary mogła nieco zaburzyć obecność bagażnika dachowego, który generuje jednak pewien opór.
Wnętrze jest stosunkowo przestronne, a pozycja za kierownicą bez zarzutu. Pojemność bagażnika teoretycznie wynosi 423 l, ale wynik wydaje się bardzo "optymistyczny".
Niestety, Tivoli wyróżnia także oryginalna cena oraz bezkompleksowe podejście do stylizacji. Te dwie cechy mogą stanąć na drodze do sukcesu.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że Tivoli jest droższe chociażby od Nissana Juke'a (którego pozycja rynkowa jest już ustabilizowana i silna), trudno będzie obronić SsangYonga przed krytyką. Wygląd zewnętrzny to kwestia gustu, ale już wnętrze raczej nie trafia w najnowsze trendy. Kiepski plastik, mnóstwo tanich imitacji - to oznaki epoki, która już przeszła do lamusa.
+ przestronne wnętrze
+ możliwość wybrania napędu 4x4
+ dynamiczny i niezbyt głośny silnik
- bardzo wysoka cena
- wątpliwej jakości wykończenie wnętrza
- mała liczba serwisów autoryzowanych
Niestety wysoka cena przyćmiewa wszelkie zalety tego modelu. To egzotyczna oferta.
Tekst: Marcin Klonowski, zdjęcia: Krzysztof Paliński; "Motor" 15/2016