Seat Leon X-Perience 2.0 TDI 184 4Drive DSG – test
Podwyższone kombi z napędem 4x4 to pomysł, który od lat z powodzeniem doskonalą Audi, Subaru i Volvo. Teraz z tego schematu korzysta Seat. I słusznie.
Gama Seata Leona jeszcze nigdy nie była tak szeroka. Składa się na nią klasyczny, 5-drzwiowy hatchback, 3-drzwiowa odmiana SC i kombi ST. Do tego bogata oferta jednostek napędowych o mocach od 86 do 280 KM (w odmianie Cupra). Dopełnieniem oferty jest najnowsza odmiana Leona, czyli uterenowione kombi o nazwie X-Perience.
Po Skodzie Octavii Scout i Volkswagenie Golfie Alltrack, to trzecie uterenowione kompaktowe kombi grupy VW.
Sprawdzona koncepcja
Leon X-Perience powstał według znanego i sprawdzonego przepisu. Do nadwozia kombi dodaje się podwyższone zawieszenie, zmienia zderzaki na bardziej "terenowe", a podwozie osłania się dodatkowym zabezpieczeniem. Wisienką na torcie jest napęd 4x4. Ten ostatni nie jest wbrew pozorom tak oczywisty, bo nawet w ofercie Volvo można znaleźć XC70 w wersji przednionapędowej.
Jednak w przypadku Seata wszystkie wersje silnikowe Leona X-Perience standardowo wyposażone są w napęd 4x4 o nazwie 4Drive (bazuje na sprzęgle Haldex). Do wyboru jest jeden silnik benzynowy (1.8 TSI 180 KM) i 3 turbodiesle (1.6 TDI 110 KM, 2.0 TDI 150 KM i 2.0 TDI 184 KM).
Cztery oblicza X-Perience
Testowana wersja to wariant 184-konny z 6-biegową skrzynią DSG. W tej konfiguracji Leon X-Perience to kilka samochodów w jednym.
Jego pierwsze oblicze to rodzinne, funkcjonalne kombi. Obszerne wnętrze, duży bagażnik, wygodne fotele, tylna kanapa wręcz skrojona pod foteliki do przewożenia dzieci.
Drugie wcielenie przypomina SUV-a. Zwiększony prześwit i napęd 4x4 sprawiają, że X- Perience dobrze radzi sobie po zjechaniu z asfaltu. Jego możliwości zaspokoją potrzeby większości użytkowników aut tej klasy.
Jego trzecia natura to długodystansowiec. 184-konny diesel okazuje się oszczędny w trasie. Przy jeździe z prędkością 100 km/h zużywa 5,2 l/100 km, a przy 140 km/h spalanie wzrasta do 6,8 l/100 km. Silnik pracuje wtedy przy 2300 obr./min i zapewnia niezły komfort akustyczny. Tu wyraźna staje się przewaga nad kompaktowymi SUV-ami - uterenowione kombi jest znacznie oszczędniejsze i znacznie cichsze.
Czwarte oblicze ma sportowy charakter. Błyskawiczna reakcja na dodanie gazu, świetne osiągi (według redakcyjnych pomiarów czas przyspieszenia 0-100 km/h to 7,2 s) i bezpośredni układ kierowniczy dają namiastkę jazdy GTI. Niestety niesie to za sobą zbyt mały komfort jazdy. Zawieszenie jest zestrojone zbyt sztywno, a opcjonalne 18-calowe koła z oponami o profilu 45 to opcja, której lepiej nie brać pod uwagę.
Zbyt twarde zawieszenie okazuje się największą słabością Leona. W naszych realiach od uterenowionego auta oczekuje się raczej komfortu niż sportowych właściwości jezdnych.
Tańszy od SUV-a
Topowa wersja Leona kosztuje 130 tys. zł. To więcej niż porównywalna Octavia Scout, ale mniej niż np. VW Tiguan, od którego Seat ma więcej zalet.
Plusy
- efektowny wygląd,
- funkcjonalne wnętrze,
- duży bagażnik, świetne osiągi przy niewielkim zużyciu paliwa,
- bogate wyposażenie,
- skuteczne hamulce,
- 4-letnia gwarancja.
Minusy
- zbyt twarde zawieszenie,
- cena zakupu wyższa niż Skody Octavii Scout z takim samym silnikiem.
Najbardziej wszechstronna odmiana Leona. Brakuje tylko nieco większego komfortu tłumienia nierówności.
Tekst: Wojciech Jurko, zdjęcia: Krzysztof Paliński; "Motor" 22-23/2015