Kia EV6. Tygrys stracił nos!

EV6 ma być pierwszym produkcyjnym modelem Kii  nowej generacji z napędem elektrycznym. Producent określa nowy język stylistyczny słowami "opposites united", co przetłumaczyć można jako "zjednoczone przeciwieństwa". Trafnie, bowiem ostre kształty reflektorów czy progów płynnie łączą się z miękkimi, obłymi liniami nadkoli czy tylnej klapy. Całość rzeczywiście nie grzeszy spójnością, ale samochód przyciąga spojrzenia i może się podobać.

Największym zaskoczeniem jest rezygnacja z - obecnego w pojazdach Kii od 2007 roku - "tygrysiego nosa". Ten ustąpił miejsca szczątkowemu grillowi mającemu formę wąskiej blendy spinającej przednie reflektory. Najprawdopodobniej, podobnie jak chociażby w przypadku Volkswagenów z serii ID., chodzi o podkreślenie elektrycznego charakteru pojazdu, w którym klasyczna chłodnica po prostu nie występuje.

Duży wlot pojawił się za to w zderzaku. Ten pełni jednak bardzo ważną funkcję - czerpie powietrze niezbędne do chłodzenia baterii. Pokłosiem elektrycznego napędu są też zapewne takie detale, jak "czyste" aerodynamicznie klamki.

Dobre wrażenie robi wnętrze, chociaż dwuramienna kierownica przywodzi skojarzenia z tymi, jakie spotkać można było w Volkswagenie na przełomie lat... siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Podobać się może za to zwrócony w stronę kierowcy kokpit czy szeroki, charakterystyczny dla sportowych modeli z napędem na tylną oś, tunel środkowy. Znajdziemy na nim wybierak trybu jazdy w formie pokrętła. Przed oczami kierowcy mamy zakrzywiony(!) szklany kokpit z możliwością personalizacji.

Kia EV6 bazuje na nowej, modułowej platformie Electric-Global E-GMP stworzonej specjalnie z myślą o samochodach elektrycznych. Pierwszym bazującym na tej architekturze pojazdem jest, debiutujący w ostatnim czasie, Hyundai Ioniq 5.

Dane techniczne Kia EV6 pozostają tajemnicą. Koreańczycy nie zdradzili też daty oficjalnej premiery rynkowej nowego modelu.