Tak wygląda nowe BMW i3. Niestety w Europie go nie uświadczymy
BMW i3 powraca do sprzedaży, jednak czyni to przy akompaniamencie licznych zmian. Od teraz model będzie się nazywał i3 eDrive35L i będzie pełnił rolę elektrycznej serii 3. Co więcej - jego dostępność zostanie ograniczona wyłącznie na rynek Chiński.
W tym roku BMW oficjalnie zakończyło produkcję elektrycznego modelu i3. Był to jeden z pierwszych seryjnie produkowanych samochodów elektrycznych na świecie, a jego początkowo zachwalana, niebanalna stylistyka, ostatecznie okazała się gwoździem do trumny. Nie dziwi zatem, że niemiecki producent przygotowując jego następcę nie chciał ryzykować i posłużył się dobrze znaną bryłą serii 3. BMW i3 eDrive35L śmiało można zatem nazwać elektryczną wersję popularnego sedana, co zresztą sensownie spina w całość gamę bezemisyjnych modeli marki.
Nowe i3 ma wykorzystywać podobny układ napędowy, co inne nowe elektryczne modele w ofercie BMW. Wiadomo, że samochód ma zapewniać "sportową dynamikę jazdy" za sprawą umieszczonego z tyłu silnika o mocy 285 KM mocy i dysponującego 400 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu i3 ma przyspieszać od 0 do 100 km/h w zaledwie 6,2 sekundy. Akumulator o mocy 66,1 kWh zapewnia nawet do 526 km zasięgu. Niestety mowa tu o chińskich normach CLTC. W przypadku przeliczenia na cykl WLTP możliwa do przejechania odległość wynosiłaby niewiele ponad 400 km.
Uwagę w nazwie modelu zwraca litera "L", która w nomenklaturze producenta oznacza dłuższy rozstaw osi. Nie od dziś wiadomo, że chiński rynek lubuje się w dużych limuzynach, a posiadanie szofera jest tam szalenie popularne. Dlatego też elektryczna seria 3 będzie dłuższą o niemal 10 centymetrów.
BMW i3 eDrive35L zadebiutuje w maju tego roku i będzie produkowane przez BMW Brilliance - spółkę joint venture między BMW i Brilliance Auto z siedzibą w Shenyang. Czy samochód kiedykolwiek trafi do sprzedaży poza Państwo Środka? Na obecną chwilę nie wiadomo.
Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc
***