Jedziesz swoim pasem, a tu policjant chce 1500 zł. To pułapka na kierowców

Gdy na drodze dwupasmowej spokojnie jedziesz lewym pasem, ale nie spojrzysz w prawo, możesz nieświadomie popełnić jedno z najcięższych wykroczeń w ruchu drogowym. Brzmi absurdalnie, ale taka jest rzeczywistość.

Szerokie, dwu- i trzypasmowe ulice to marzenie kierowców. Podróżuje się nimi wygodnie i szybciej niż drogami jednopasmowymi. Jednak na wielopasmowych drogach kierowcy muszą być bardzo uważni, bo mogą niezamierzenie wyprzedzać tam, gdzie jest to zabronione. A policjanci nie będą mieli wyrozumiałości.

Nawet nie wiesz, że wyprzedziłeś na przejściu

W polskich przepisach znajdziemy wiele absurdów. Jeden z nich dotyczy kar za wyprzedzanie. Gdy ktoś na drodze dwukierunkowej zjedzie na pas do jazdy w przeciwnym kierunku, by wyprzedzić na przejściu dla pieszych sprawa jest jasna i nie budzi wątpliwości - taryfikator takie wykroczenie wycenia na 1500 zł.

Reklama

Jednak taryfikator dokładnie tak samo wycenia wyprzedzanie na drodze wielopasmowej. Dlatego trzeba mieć pod kontrolą położenie i prędkość samochodu znajdującego się na pasie obok. Nie ma znaczenia, że my nie przyśpieszamy. Jeśli drugie auto zwalnia, należy natychmiast dostosować prędkość. Gorzko przekonało się już o tym wielu kierowców, którzy otrzymali surowy mandat. 

Okazuje się, że nie są to wszystkie absurdy związane z wyprzedzaniem przed przejściem dla pieszych lub na pasach.

Gdy samochód wyjedzie z prawej strony. Możesz się nie uchronić przed wyprzedzaniem

Wystarczy, że na dwupasmowej drodze z pierwszeństwem przejazdu samochód porusza się lewym pasem. W tym samym czasie na skrzyżowaniu (bez sygnalizacji świetlnej) po prawej stronie inny kierowca planuje wjechać na tę samą drogę i decyduje się na ten ruch w momencie, gdy pierwszy kierowca wjeżdża na skrzyżowanie.

Gdy nam się wydaje, że w takiej sytuacji zajmując lewy pas ułatwiamy innym włączenie się do ruchu, okazuje się, że taka sytuacja pod względem formalnym może zostać uznana za wyprzedzanie. Dlatego, że definicja tego manewru w przepisach stanowi, że: 

Jednocześnie jeden z przepisów (art. 24 ust. 9) dopuszcza wyprzedzanie na skrzyżowaniu pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu. Ten zapis pozwala się wybronić z trudnej sytuacji i uniknąć mandatu. 

Niezamierzone wyprzedzanie - są dwa wyjątki

Jak to zwykle bywa w polskim prawie, również od tej sytuacji występuje wyjątek. Wystarczy, że za skrzyżowaniem znajduje się wydzielone przejście dla pieszych z nieregulowanym ruchem. Kierowca w takim miejscu ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i zmniejszyć prędkość, żeby nie narazić pieszych na niebezpieczeństwo. Tutaj sygnalizowanie zamiaru skrętu przez wyprzedzany pojazd zupełnie nie będzie miało znaczenia.

Wyprzedzanie przed i na przejściu dla pieszych jest zabronione

Przy tej okazji warto zapamiętać, że przed przejściem dla pieszych, ani na przejściu dla pieszych nie wolno wyprzedzać lub omijać pojazdu, który zatrzymał się w celu przepuszczenia niechronionych uczestników ruchu.

Jeśli okaże się, że za skrzyżowaniem znajduje się przejście, kierowca może zostać ukarany mandatem za wyprzedzenie pojazdu, który wjeżdża na drogę z ulicy podporządkowanej. Brzmi absurdalnie, ale takie są przepisy. Dlatego jedynym sposobem na uniknięcie konsekwencji jest po prostu hamowanie na widok pojazdu, który pojawił się po prawej stronie i jazda równo z nim.

Mandat za wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych

Wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych lub na nim, a także omijanie pojazdu, który zatrzymał się, żeby ustąpić pieszym jest karane mandatem w wysokości 1,5 tys. zł i 15 punktami karnymi. Takie wykroczenie podlega również recydywie. Kierowca, który w ciągu dwóch lat zostanie przyłapany na takim występku zapłaci za drugim razem 3 tys. zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy ruchu drogowego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy