W Polsce spłonęła Tesla. Dlaczego stanęła w ogniu?

W niedzielne popołudnie na jednym z parkingów doszło do pożaru Tesli Model S. Samochód doszczętnie spłonął.

Na miejscu interweniowały aż cztery zastępy straży pożarnej, trzy PSP z Wałbrzycha oraz jeden ochotniczy z Boguszowa (woj. dolnośląskie).

Strażacy wiedzieli, że mają do czynienia z samochodem elektrycznym, dlatego pojazd gaszono nie wodą, ale proszkiem gaśniczym przeznaczonym to gaszenia instalacji prądowych.

W Tesli model S silnik elektryczny znajduje się między tylnymi kołami, natomiast baterie - w podłodze. W Tesli stosowane są baterie litowo-jonowe, podobne jak w telefonach. Przeprowadzono już wiele testów tego typu akumulatorów, dowodzą one, że są dość odporne na działanie ognia, ale jak już się poddadzą, to ciężko je ugasić. Ogniem zajmują się po kilku minutach przebywania w płomieniach o temperaturze 800 stopni Celsjusza.

Reklama

Ugaszenie baterii jest trudne, nie wystarczy bowiem przygasić płomienie, ale należy przede wszystkim baterie schłodzić - inaczej dochodzi do samozapłonów i wznowienia pożaru.

Z przodu Tesli, przed przednią osią, zamiast silnika znajduje się bagażnik - dlatego też ta część samochodu nie spłonęła.

Uwagę zwraca fakt, jak mało zostało z karoserii samochodu - otóż nadwozie Tesli jest wykonane w całości z aluminium. Aluminium ma to do siebie, że jest stosunkowo lekkie i niepalne, ale topi się w temperaturze 600 stopni Celsjusza. W tym przypadku musiała przekraczać 800 stopni...

Przyczyna pożaru nie jest znana, wiadomo jednak, że samochód znajdował się na parkingu, ale nie był ładowany.

Do pożarów samochodów Tesli dochodzi od czasu do czasu, każdy taki przypadek jest mocno nagłaśniany. Wiadomo, że stosunkowo często Tesle stają w płomieniach po wypadku, ale zdarzają się również przypadki pożarów podczas ładowania.

Najmniej jest przypadków samoczynnego pojawienia się ognia, czy to podczas postoju czy jazdy. Głośny był jednak przypadek samochodu należącego do amerykańskiego reżysera Michela Morrisa, który w czerwcu zapalił się w korku w Los Angeles. Przyczyna tego pożaru nie jest znana, Tesla prowadzi śledztwo.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy