Magdy wygrały Rajd Rzeszowsk!

Po raz pierwszy w historii polskich rajdów, żeńska załoga odniosła zwycięstwo w imprezie częściowo rangi mistrzostw kraju (w markowych pucharach), oficjalnie kandydującej do RSMP. Magdy Cieślik i Lukas okazały się godne dżentelmeńsko przyznanego im numeru startowego 1. Lancerem Evo VI ze Stec Rally Rent, pokonały męskie towarzystwo po ostrej walce na piętnastu odcinkach specjalnych.

Po raz pierwszy w historii polskich rajdów, żeńska załoga odniosła zwycięstwo w imprezie częściowo rangi mistrzostw kraju (w markowych pucharach), oficjalnie kandydującej do RSMP. Magdy Cieślik i Lukas okazały się godne dżentelmeńsko przyznanego im numeru startowego 1. Lancerem Evo VI ze Stec Rally Rent, pokonały męskie towarzystwo po ostrej walce na piętnastu odcinkach specjalnych.

o dwunastej próbie, w Komborni doszło do zmiany lidera rajdu, czy też zmiany liderki na lidera. Leszek Korzanowski przejechał 9,6-kilometrowy, najbardziej wysunięty na południe odcinek w czasie krótszym o 2,8 sekundy od wyniku Magdy Cieślik i Lancery E6 zamieniły się miejscami. Oboje pogodził niesamowity Zbigniew Gabryś, autor dziewiątego oesowego sukcesu z rzędu! Korzanowski stracił do kierowcy Automobilklubu Krakowskiego aż 14,8 sekundy.

Popisy Gabrysia brutalnie przerwał na OS 13 miejscowy as Dariusz Maciejczyk - bynajmniej nie dlatego, że poradził sobie na próbie z kolegą z Brzeszcz. Dokonał tego zgoła inną metodą. Postawił Astrę na dachu na środku drogi i organizatorzy zostali zmuszeni do przerwania próby po piętnastu załogach. Pozostali, w tym biedny Gabryś, otrzymali czas przedostatniego z tej piętnastki, czyli Piotra Adamusa w N-kowym Peugeocie 106. Tym sposobem Gabryś stracił do zwycięzczyni odcinka, Magdy Cieślik aż 36,5 sekundy i pożegnał szanse na końcowy sukces.

Reklama

A zatem Leszek czy Magda? Dobrze znany OS 14 wokół Lubeni padł łupem zawodniczki z Bochni. A w miejscowości Straszydle, gdzie kończył się decydujący OS 15, Korzanowski wywiesił białą flagę. Magdy okazały się szybsze o 11,7 sekundy!

Powiedzieli na mecie:

Magdalena Cieślik: Ostatnie dwa oesy pojechałam bardzo szybko i jestem szczęśliwa ze zwycięstwa. Myślę, że mi się należało. Wielkiego pecha miał Gabryś, ale sam był sobie winien, bo przecież po własnym błędzie jechał tak daleko. Dla mnie ten rajd był treningiem przed Wisłą, i chociaż wygrałam, wiem ile się muszę uczyć.

Leszek Korzanowski: Na ostatnim oesie było trochę za szybko, niedohamowaliśmy i musieliśmy się cofać. Marzenia o zwycięstwie prysły. Serdecznie gratuluję Magdzie. Jest lepsza.

Grzegorz Grzyb:Myślałem, że nie dojadę, bo nawaliło nam sprzęgło. Chyba jechaliśmy siłą woli, ale się udało.

Piotr Adamus: Poszła nam tylna belka, którą uszkodziliśmy na ?Elmocie?. Praktycznie dojechaliśmy cudem, ale drugie miejsce i pozycja lidera w Pucharze Peugeota bardzo nas cieszy. Spróbujemy się Polońskiemu zrewanżować na Wiśle.

Jacek Sikora: Strzeliliśmy bąka na ostatnim oesie i nie jestem pewny, czy Solarski na pierwsze wskoczył. Piękny rajd. Bardzo mi się dobrze jechało. Gratulacje dla Spławy-Neymana za zwycięstwo. (Autoklub PL)

NIEOFICJALNA KLASYFIKACJA KOŃCOWA

1. Magda Cieślik Mitsubishi Lancer EvoVI 1:17.31,4

2. Leszek Korzanowski Mitsubishi Lancer EvoVI +14,0

3. Zbigniew Gabryś Mitsubishi Lancer EvoV + 3.

4. Grzegorz Grzyb Peugeot306 S16 +2.10,3

5. Maciej Lubiak Volkswagen Polo GTi +2.37,0

6. Tomasz Skarżyński Mitsubishi Lancer Evo III +3.19,8

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mitsubishi | rajd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy