Mitsubishi ASX rozpoczyna test długodystansowy. Sprawdzamy wersję "na bogato"

Mitsubishi ASX zadebiutowało w polskich salonach w ubiegłym roku i od tego czasu mocno polaryzuje opinie. Dlatego ten model trafił do redakcyjnego garażu na test długodystansowy, który potrwa kilkanaście tygodni. Przez ten czas będziemy dokładnie sprawdzać miejskiego SUV-a w różnych warunkach, żeby po drodze odpowiedzieć na wiele ważnych pytań lub wątpliwości. Na początek sprawdzamy jaką wybrać wersję silnikową i wyposażenie?

Mitsubishi ASX drugiej generacji trafiło do polskich salonów w 2023 roku. Już od momentu oficjalnego odsłonięcia ten model wywołuje ożywione dyskusje. Wszystko z powodu mocnego spokrewnienia z Renault Captur, które tak naprawdę pozwoliło temu modelowi przetrwać. Nie jest tajemnicą, że japońska marka przynależy do aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi.

Reklama

Kilka lat temu, gdy ważyły się losy dalszej obecności Mitsubishi na rynku europejskim, zarząd koncernu podjął decyzję o szybkim wprowadzeniu na rynek nowej generacji ASX, opartej o wspólną (z Renault i Nissanem) platformę CMF-B. Jak widać na załączonym obrazku - "wspólna platforma" to nie tylko elementy ukryte pod karoserią. Samochód do złudzenia przypomina swojego francuskiego kuzyna, ale w tym przypadku nie jest to zarzut.

Taki ruch w świecie motoryzacji nie jest niczym nowym. Od lat funkcjonuje bowiem określenie "badge engineering", które często sprowadza się tylko do zmiany znaczka i kilku elementów stylizacyjnych nadwozia.

Ta operacja pozwoliła marce Mitsubishi przedłużyć swój byt na Starym Kontynencie, a klienci japońskiej marki mogli przesiąść się do zupełnie nowego wcielenia modelu ASX. Poprzednia generacja mimo kilku kuracji odświeżających miała już na koncie aż 12 lat, co sprawiało, że nie był to najbardziej atrakcyjny model w coraz ciaśniejszym segmencie miejskich SUV-ów.

Nowe Mitsubishi ASX nie jest już kompaktowym SUV-em

Nowe Mitsubishi ASX drugiej generacji opuściło klasę kompaktów na rzecz segmentu B. Warto zauważyć, że samochód o długości 4228 mm jest o niecałe 7 cm krótszy niż jego poprzednik, odrobinę szerszy, a do tego ma zaledwie 3 cm mniejszy rozstaw osi. Oba modele są nadal bardzo zbliżone pod względem rozmiarów.

W kwestii designu japońska firma ograniczyła się do wymiany grilla i logotypu. Zmiany z tyłu polegały na usunięciu znaczka Renault i zastąpienie napisu CAPTUR na klapie bagażnika przez MITSUBISHI. Na tylnej klapie pojawił się plastikowy element, w którym umieszczono kamerę cofania, która w Renault była umieszczona w logo francuskiej marki.

Jaki silnik wybrać w nowym Mitsubishi ASX?

Mitsubishi ASX trzeciej generacji oferuje trzy silniki benzynowe do wyboru. W przeciwieństwie do wcześniejszej odsłony, w nowej nie jest już dostępny napęd na cztery koła, który bez wątpienia był wyróżnikiem w tym segmencie. Auto jest dostępne wyłącznie z napędem na przednią oś.

Podstawowa jednostka to trzycylindrowy, turbodoładowany motor 1.0 oferujący maksymalną moc 91 KM oraz 160 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ten silnik jest dostępny wyłącznie z 6-biegową skrzynią manualną. Najmniejszy silnik jest najbardziej paliwożernym ze wszystkich jednostek w ofercie Mitsubishi. Producent podaje, że zużywa średnio 6,2 l/100 km w cyklu mieszanym.

Egzemplarz, który trafił na test długodystansowy do naszej redakcji jest wyposażony w najpopularniejszy (i naszym zdaniem najlepszy) wybór wśród polskich klientów - turbodoładowany, benzynowy silnik 1.3 z układem mild hybrid (mHEV). W podstawowym wariancie z 6-biegową skrzynią mechaniczną rozwija 140 KM maksymalnej mocy i 260 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Znacznie lepszym i wygodniejszym wyborem jest wariant silnika 1.3 połączony z 7-biegową skrzynią dwusprzęgłową (7DCT) oferuje 158 KM mocy oraz 270 Nm momentu obrotowego. Od 0 do 100 km/h rozpędza się w 8,5 sekundy (wersja ze skrzynią mechaniczną potrzebuje 10,3 sekundy).

To najbardziej dynamiczny silnik w całej gamie, a średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi w jego przypadku: 5,8 l/100 km (skrzynia mechaniczna) oraz 5,9 l/100 km (skrzynia dwusprzęgłowa 7DCT). Oczywiście powyższe dane zostaną dokładnie sprawdzone w różnych scenariuszach podczas testu długodystansowego. Analizując wyłącznie dane techniczne "na papierze" ten wybór wydaje się najbardziej rozsądny w relacji ceny do osiągów. Wersja z dwusprzęgłową skrzynią, która działa jak klasyczny automat to idealny wybór dla osób poruszających się na co dzień w mieście. Dopłata do skrzyni 7DCT wynosi zaledwie 8 tys. zł - zdecydowanie warto zainwestować wspomnianą kwotę w podwyższenie komfortu jazdy.

Warto wspomnieć, że najoszczędniejszym i zarazem najdroższym wariantem jest wyposażony w układ hybrydowy (HEV). Składa się z wolnossącego silnika benzynowego 1.6 (94 KM, 148 Nm) połączonego z silnikiem elektrycznym zasilanym baterią trakcyjną (litowo-niklowo-manganowo-kobaltowa) o pojemności 1,26 kWh. Łączna moc układu hybrydowego wynosi 143 KM, a średnie zużycie paliwa podawane przez producenta to 4,7 l/100 km.

Jaką wersję wyposażenia wybrać w Mistubishi ASX?

Nowe Mitsubishi ASX jest dostępne na polskim rynku w trzech wersjach wyposażenia: Invite, Intense, Instyle. W zależności od wybranego wariantu występują wraz z pakietami dodatkowego wyposażenia - Style, Cold, Navi. 

Już podstawowa wersja wyposażenia Invite z najsłabszym silnikiem 1.0 zawiera: przednie reflektory w technologii Bi-LED, elektrycznie regulowane, podgrzewane i składane lusterka zewnętrzne, elektrycznie regulowane szyby przednie i tylne, kierownica pokryta skórą ekologiczną, czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, system stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji, LDW - system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, LKA - asystent utrzymywania pasa ruchu, TSR - system rozpoznawania znaków drogowych, FCM - system ograniczający skutki kolizji czołowych, przednie i tylne czujniki parkowania, wyświetlacz komputera pokładowego 4,2 cala, stacja multimedialna SDA z ekranem dotykowym o przekątnej 7 cali (Android Auto i Apple CarPlay), kamera cofania, tempomat, czujnik deszczu, czujnik zmierzchu, klimatyzacja automatyczna, system dostępu bezkluczykowego (KOS). Pakiet Style wzbogaca wyposażenie dodatkowo o relingi dachowe i przyciemniane tylne szyby. Natomiast wybór pakietu Cold dokłada podgrzewane przednie fotele i kierownicę. 

Egzemplarz, który trafił do naszej redakcji to najbogatsza wersja wyposażenia Instyle. Lista wyposażenia jest długa i zawiera wiele elementów, które podwyższają komfort podróżowania. Na pokładzie znajdują się: skórzana tapicerka foteli w kolorze czarnym, fotochromatyczne lusterko wsteczne, ambientowe oświetlenie kabiny, BSW - system monitorowania martwego pola, automatyczne światła drogowe, tempomat adaptacyjny (z funkcją stop&go), elektryczny hamulec postojowy z funkcją Auto Hold, elektrycznie otwierane okno dachowe (bez relingów dachowych), przyciemniane tylne szyby, 18 calowe felgi aluminiowe, elektrycznie regulowany fotel kierowcy, regulacja podparcia odcinka lędźwiowego fotela kierowcy, LCA - system centrowania na pasie ruchu, MI-PILOT (system jazdy autonomicznej poziomu 1), podgrzewane fotele przednie, podgrzewana kierownica, stacja multimedialna SDA z ekranem dotykowym o przekątnej 9,3 cala, wbudowany system nawigacji satelitarnej, cyfrowy wyświetlacz zegarów o przekątnej 10,25 cala, system nagłośnienia BOSE z subwooferem, indukcyjna ładowarka do telefonu.

Podczas testu sprawdzimy, czy warto skusić się na najdroższą wersję dostępną w ofercie. Klienci w Polsce najczęściej decydują się na wersję wyposażenia Intense, która w ofercie jest pozycjonowana pomiędzy podstawową Invite i najdroższą Instyle. W aktualnym cenniku jest oferowana z pakietami Style, Cold i Navi.

Mitsubishi ASX - ile kosztuje nowy model vs konkurencja

Najtańsza wersja Mitsubishi ASX to Invite plus pakiet Style z silnikiem 1.0 T - kosztuje 101 990 zł, ale obecnie obowiązuje oferta promocyjna (marzec 2024), która obniża cenę do 96 990 zł. Dla porównania bliźniacze Renault Captur z silnikiem TCe 90 i wyposażeniem Equilibre kosztuje 85 500 zł. Popularna Skoda Kamiq z podobnym silnikiem (1.0 TSI 95 KM) kosztuje 87 700 zł, a debiutujący na rynku MG ZS (1.0 MT Exclusive) 91 000 zł. Natomiast Ford Puma (1.0 Ecoboost 125 KM) dostępny aktualnie w specjalnej ofercie kosztuje od 96 900 zł.

Model z wyposażeniem Invite wraz z pakietami Style i Cold, silnikiem 1.3 T (6-biegowa skrzynia mechaniczna) kosztuje 114 990 zł, ale w promocji jego cena jest obniżona do 109 990 zł.

Najczęściej wybierane wersje w polskich salonach to przede wszystkim środkowy wariant wyposażenia Intense (z pakietami Style i Cold) 123 990 zł (118 990 zł w promocji) z silnikiem 1.3 T i mechaniczną skrzynią biegów. Po dołożeniu pakietu Navi cena wzrasta do 127 990 zł (122 990 zł). Natomiast mocniejsza wersja silnika 1.3 T z dwusprzęgłową skrzynią 7DCT kosztuje 131 990 zł (126 990 zł w promocyjnej ofercie). Z niewidomych powodów ten wariant nie występuje w cenniku z pakietem Navi. Żeby cieszyć się nawigacją satelitarną na pokładzie (oraz kilkoma innymi dodatkami) trzeba w tym przypadku zdecydować się na topową wersję Instyle - regularna cena to 148 990 zł, ale po zaaplikowaniu aktualnej promocji wynosi 143 990 zł.

Wariant "full hybrid" jest dostępny tylko z jedną wersją wyposażenia Intense (wraz z pakietami Style, Cold, Navi) i kosztuje 144 990 zł (139 990 zł).

W cenniku opublikowanym na stronie importera można przeczytać, że rabat cenowy obowiązuje, gdy klient zdecyduje się na finansowanie w rekomendowanym banku oraz przy zakupie u Dealera pakietu ubezpieczeń komunikacyjnych u wybranych partnerów.  Warto wspomnieć, że Mitsubishi oferuje gwarancję na 5 lat lub 100 tys. km. To więcej niż bliźniacze Renault, w przypadku którego okres ochronny wynosi tylko dwa lata.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mitsubishi | Mitsubishi ASX | test długodystansowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy