Przez błąd auto wzbiło się w powietrze. Trauma zostanie na całe życie

W sieci zostało właśnie opublikowane nagranie ze strasznego wypadku. Po kolizji dwóch samochodów pod wiaduktem trasy S8, jeden z nich wzbił się w powietrze. Kierowca Fiata miał dużo szczęścia, ale trauma zostanie na zawsze.

Wypadek pod S8. Auto wzbiło się w powietrze

Do bardzo podobnych zdarzeń wielokrotnie dochodziło już zza Wielką Woda, ale w Polsce to pewnie jeden z niewielu udokumentowanych przypadków. Nagranie z wypadku, do którego doszło w podwarszawskiej miejscowości Mory na ul. Poznańskiej pod wiaduktem trasy S8, mrozi krew w żyłach.

Brak kierunkowskazu i scena jak z Hollywood

Groźnie wyglądający wypadek, a zaczęło się od niewinnego błędu. Kierujący autem marki Toyota niespodziewanie i bez użycia kierunkowskazu, zjechał ze środkowego pasa na skrajnie lewy. W tym samym czasie zza niego nadjechał czarny Fiat. Samochody zderzyły się kołami, w wyniku czego włoski sedan wzbił się w powietrze. Kierujący Tipo miał naprawdę sporo szczęścia.

Cudem uniknął kalectwa. Trauma zostanie z nim na zawsze

Reklama

Kierowca, który wykonał lot obok betonowych filarów, nie zapomni tego zdarzenia do końca życia, a Toyota C-HR zawsze będzie mu się kojarzyć z czymś nieprzyjemnym. Wypadek w Morach będzie również ważną lekcją - z relacji świadków, którzy udostępnili nagranie w sieci, wynika, że rozpędzony Fiat nie hamował, kiedy japoński crossover wjeżdżał mu przed maskę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadki drogowe | droga S8 | Warszawa | niebezpieczny wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy