Wypadek Patryka P. przypomniał niewygodną prawdę o budowie toru w Krakowie

Radny Łukasz Gibała zwrócił się do prezydenta Krakowa z zapytaniem co się dzieje w kwestii toru wyścigowego, który miał powstać w Krakowie. Projekt toru wygrał głosowanie w budżecie obywatelskim już 8 lat temu i na razie nic w tym temacie się nie wydarzyło. O stan inwestycji pytają też mieszkańcy. To pokłosie wypadku Patryka P. na moście Dębnickim, a także nieustannych problemów miasta z nielegalnymi wyścigami.

Projekt toru od 8 lat w zawieszeniu

Projekt budowy toru wyścigowego w Krakowie to temat, który już 8 lat temu był poruszony w głosowaniu budżetu obywatelskiego i wygrał to głosowanie z dużą przewagą. Taki obiekt miał służyć zarówno kierowcom sportowych samochodów, jak i motocyklistom chcącym realizować swoją motorsportową pasję. Tymczasem minęło 8 lat, a w tej kwestii niewiele się wydarzyło, zaś problem nielegalnych wyścigów i szaleństw na drogach Krakowa narasta, czego efekty mogliśmy oglądać w połowie lipca, kiedy doszło do wypadku mocno stuningowanego Renault Megane RS na moście Dębnickim, w którym zginęło czterech młodych ludzi.

Reklama

Radny pyta prezydenta - co z torem w Krakowie?

Miejski Radny Łukasz Gibała słusznie zauważa, że powstanie toru poprawiłoby sytuację na drogach Krakowa i dałoby domorosłym ścigantom z krakowskich ulic możliwość przeniesienia się na tor wyścigowy, by tam realizować swoją pasję w dużo bezpieczniejszych i bardziej kontrolowanych warunkach. Projekt powstał, a toru jak nie było, tak nie ma.

W związku z tym radny Gibała zwrócił się do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego z zapytaniem, czy została wybrana lokalizacja toru i kiedy zostaną rozpoczęte prace budowlane. Jak ustaliła Gazeta Wyborcza, miasto planuje realizację tego projektu w rejonie Rybitw, choć przez ostatnie lata trwały starania o znalezienie innej lokalizacji na realizację projektu toru.

Koszty rosną, a toru w Krakowie nie ma

Jak się okazuje, przez ostatnie lata miasto działało w tej sprawie, choć tej działalności nie można nazwać zbyt aktywną. Pierwszy projekt toru, wykonany kilka lat temu, pochłonął 215 tysięcy złotych z budżetu, jednak w maju tego roku Zarząd infrastruktury Sportowej odpowiadający za realizację projektu zlecił jego aktualizację. Początkowo plan zakładał powstanie nie tylko toru wyścigowego, ale także dużego zaplecza i infrastruktury drogowej, która pozwoliłaby przeprowadzić kolejne inwestycje w rejonie toru. Te zamierzenia nie zostały spełnione, bowiem przewidywane wydatki na budowę infrastruktury miały pochłonąć ponad 10 milionów złotych.

Obecny plan zakłada budowę toru, a także doprowadzenie drogi, która będzie obsługiwać tylko i wyłącznie tor wyścigowy.

Koszty budowy toru wielką niewiadomą

Aktualizacja projektu toru pozwoli też na przeprowadzenie wstępnej wyceny kosztów budowy tego typu obiektu. W 2015 roku budżet zakładał wydanie na ten projekt około 3 milionów złotych, ale już wtedy wstępne wyceny mówiły o niemal dwukrotności tej kwoty. Dziś te wartości najprawdopodobniej znów są nieaktualne i całkiem możliwe, że aby zrealizować projekt, miasto będzie potrzebowało partnera.

Tor Kraków pozostaje najstarszym niezrealizowanym projektem z budżetu miasta

Projekt toru wygrał głosowanie obywateli już 8 lat temu i właściwie niewiele się dzieje od tego czasu, a plan budowy obiektu pozostaje najstarszym niezrealizowanym projektem, mimo upomnień inicjatorów, a także petycji do urzędników. Argumentami były oczywiście wysokie koszty budowy, jednak w międzyczasie zrealizowano wiele projektów, które pochłonęły znacznie więcej pieniędzy niż zakładane na budowę toru 3 miliony złotych, a nawet 6 milionów ze wstępnej wyceny projektu. Trzy miliony złotych kosztowała choćby budowa kąpieliska na Zakrzówku.

Tor w Krakowie będzie torem wyścigowym czy ODTJ-em?

Głos w sprawie zabrał też jeden z inicjatorów projektu - przewodniczący rady dzielnicy VII Zwierzyniec - Szczęsny Filipiak. Jego zdaniem nie ma szans na to, że nowy obiekt w Krakowie będzie torem wyścigowym, ponieważ jest na to za małym obiektem, a jedyna możliwość jest taka, że będzie to ośrodek doskonalenia techniki jazdy, czyli ODTJ, na którym miłośnicy szybkiej jazdy będą mogli szlifować swoje umiejętności w bezpiecznych warunkach.

Podobny tor miała budować Sylwia Peretti

Sylwia Peretti - matka tragicznie zmarłego w wypadku przy moście Dębnickim Patryka - również planowała wybudować taki obiekt w okolicach Krakowa. Już kilka lat temu powstały wstępne plany i wizualizacje obiektu, który miał powstać w podkrakowskich Podolanach, nieopodal Gdowa. Tor miał powstać w miejscu obiektu znanego jako Mała Finlandia - szutrowego toru do jazdy rajdowej. Wtedy inicjatorka projektu Peretti Motorsport przekonywała, że będzie to nowoczesny obiekt wyścigowy, a nie szkoleniowy, wyposażony w zaawansowane rozwiązania techniczne pozwalające obniżyć poziom hałasu, tak aby nie przeszkadzał okolicznym mieszkańcom. O sprawie było głośno w 2017 roku, a inwestycja miała kosztować ponad 8 milionów złotych. Niestety plan nie został zrealizowany, a obiekt nie powstał.

Jedynym miejscem, gdzie krakowscy fani motorsportu mogą szlifować swoje umiejętności, jest tor MotoPark Kraków, który ma charakter ODTJ-u, czyli ośrodka szkoleniowego.

Co dalej z torem w Krakowie?

Upomnienia ze strony mieszkańców i inicjatorów projektu z budżetu obywatelskiego poruszyły zardzewiałe koła miejskiej machiny i według doniesień coś w tym temacie zaczyna się dziać. Czy jednak są to realne i rzeczywiste działania, czy tylko uniki mające na celu zepchnięcie projektu na dalszy plan, a ostatecznie w otchłań niezrealizowanych projektów - tego nie wiadomo. Być może dobrym pomysłem byłoby ponowne przedłożenie planu budowy toru do budżetu obywatelskiego i ponowne wzięcie udziału w głosowaniu. Tymczasem, projekt został przeniesiony do archiwum na stronie www krakowskiego budżetu obywatelskiego...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nielegalne wyścigi | tor wyścigowy | Kraków
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama