Lexus szykuje sporo nowości
Lexus coraz intensywniej inwestuje w auta elektryczne, przygotowuje nowy napęd AWD i szykuje istotne zmiany w wyglądzie swoich samochodów. Na horyzoncie pojawiają się też nowe modele, w tym kilka SUV-ów oraz samochody sportowe. Przyglądamy się temu, co według oficjalnych informacji oraz plotek Japończycy szykują na najbliższe miesiące i lata.
Wszystko wskazuje na to, że już w najbliższych miesiącach Lexus zamierza zaskoczyć istotnymi premierami. "Wiosną zaprezentujemy nową wizję naszej marki oraz nowy samochód koncepcyjny, które zilustrują nasze zamiary na przyszłość i będą stanowiły zapowiedź nowej generacji samochodów Lexusa. Ponadto jeszcze w tym roku zadebiutuje pierwszy model zaprojektowany zgodnie z nową wizją Lexusa, a kolejne modele pojawią się w przyszłym roku i następnych latach" - mówi Koji Sato, prezydent Lexus International.
W oficjalnych informacjach opublikowanych przez japońską markę wspominano wcześniej o debiucie nowego konceptu w pierwszym kwartale roku, więc premiera najpewniej odbędzie się do końca marca. Ale jeszcze bardziej interesująco prezentuje się informacja o modelu zaprojektowanym zgodnie z nową wizją Lexusa. Przedstawiciele producenta nie zdradzają, o jakim samochodzie mowa. Jednym z prawdopodobnych scenariuszy jest premiera drugiego - po modelu UX 300e - elektrycznego samochodu marki. W ubiegłym roku Lexus zarejestrował w USA, Europie i Australii znak towarowy RZ 450e, którego ostatnia litera jasno wskazuje na auto napędzane wyłącznie przez energię elektryczną. Symbol RZ sugeruje natomiast, że chodzi o zupełnie nowy model - Lexus nigdy wcześniej nie używał tego oznaczenia. Mając na uwadze aktualne trendy rynkowe, takie auto najpewniej będzie SUV-em.
Lexus ES i nowy napęd Direct4
Kolejny samochód elektryczny Lexusa będzie najprawdopodobniej dostępny z nowym napędem AWD Direct4 (Direct4 Wheel Drive Force Control). Japończycy przedstawili oficjalnie zarys działania tego systemu pod koniec 2020 roku. Układ będzie dostępny w elektrykach oraz hybrydach Lexusa, a jego kluczowym elementem są silniki zamontowane bezpośrednio przy osiach. Czyli tak jak to ma już miejsce od lat w hybrydach marki.
Japończycy zaprezentowali działanie układu w zamaskowanym prototypie elektrycznego SUV-a. Samochód otrzymał dwa silniki elektryczne, każdy o mocy 204 KM i maksymalnym momentem obrotowym wynoszącym 300 Nm. Lexus pochwalił się również działaniem układu w zakamuflowanym hybrydowym sedanie, najpewniej modelu ES. Testowe auto wyposażono w 177-konny motor spalinowy wytwarzający 220 Nm oraz dwa silniki elektryczne. Oba mają moc 109 KM, ale różnią się maksymalnym momentem obrotowym - przedni dostarcza 330 Nm, zaś tylny 240 Nm. Według wstępnych informacji nowy system AWD dla hybryd może przekazać do 80% siły napędowej na tylną oś.
Premiery Lexusa z takim napędem możemy spodziewać się jeszcze w tym roku właśnie w sedanie ES. Od debiutu aktualnej generacji auta mijają trzy lata, więc Lexus prawdopodobnie w najbliższym czasie przeprowadzi jego facelifting. A to świetna okazja, by rozszerzyć możliwości samochodu o nowy napęd.
Lexus NX z hybrydą plug-in
Według nieoficjalnych informacji jeszcze w tym roku Lexus może pokazać również nową odsłonę swojego europejskiego bestsellera - modelu NX. Zakamuflowany egzemplarz SUV-a przyłapano w trakcie testów na amerykańskich drogach. Stylistka auta nie ulegnie raczej rewolucyjnym zmianom, ale we wnętrzu ma znaleźć się nowy, dotykowy wyświetlacz multimedialny o przekątnej dochodzącej do 14 cali. Samochód z pewnością dostanie też pakiet nowych systemów bezpieczeństwa aktywnie wspierających kierowcę.
Nowy Lexus NX będzie najprawdopodobniej bazował na platformie podobnej do tej zastosowanej w najnowszej Toyocie RAV4. Auto zyska sztywniejsze nadwozie i niżej położony środek ciężkości, co przełoży się na bardziej sportowe prowadzenie. Prawdziwą nowością pod maską ma być napęd hybrydowy typu plug-in. Plotki mówią układzie zbliżonym do tego zastosowanego właśnie w Toyocie RAV4 Plug-in Hybrid. SUV Toyoty ma 306 KM, przyspiesza do setki w 6 s i dysponuje zasięgiem w trybie elektrycznym wynoszący do 75 km. Lexus nie potwierdził tych informacji, ale marka zarejestrowała już oficjalnie oznaczenie NX 450h+. Litera h i dodatkowy symbol plusa w nazwie niemal na pewno wskazują na wariant hybrydowy z wtyczką.
Nowy RX również w drodze
W ciągu najbliższych dwóch lat powinniśmy spodziewać się też debiutu kolejnej, 5. generacji Lexusa RX. Tak jak NX, auto z pewnością będzie oparte na nowej platformie, zyskując bardziej bezpośrednie prowadzenie i wyższy poziom bezpieczeństwa. Lexus zarejestrował w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej również oznaczenie RX 450h+, a więc i ten model najpewniej będzie oferowany z napędem hybrydowym plug-in.
Możemy spodziewać się również nowej, mocniejszej pełnej hybrydy, bowiem marka zarezerwowała również nowe oznaczenia RX 500h. Niektórzy wskazują ponadto, że w nowym RX-ie zagoszczą też cyfrowe lusterka, obecnie dostępne jako opcja w modelu ES.
Aż trzy sportowe modele - IS F, LS F i LC F
Wygląda na to, że japońska marka szykuje też coś dla fanów sportu. Jak sugeruje japoński portal Best Car Web, już w listopadzie 2021 roku Lexus zamierza zaprezentować światu trzy nowe sportowe auta z silnikami V8. Mowa o sedanach IS F i LS F oraz ekstremalnym coupé LC F.
Lexus IS F ma bazować na najnowszej odsłonie modelu IS i otrzymać 5-litrowy silnik V8 o mocy ponad 460 KM znany z modeli LC 500 oraz RC F. Jeśli Lexus faktycznie wprowadzi na rynek takie auto, będzie to powrót sportowego sedana. IS F był już wcześniej dostępny w salonach - samochód zadebiutował 2007 roku jako pierwszy model ze sportowej serii F, a jego produkcja trwała do 2014 roku.
Zupełnie inaczej sprawy mają się w przypadku modeli LS F i LC F. Te będą całkowitymi nowościami. Jak na najbardziej prestiżową limuzynę w ofercie Lexusa i flagowe coupé przystało, oba auta mają otrzymać nowy najmocniejszy silnik w ofercie japońskiego producenta. Mowa o V-ósemce twin turbo o pojemności 4 l i mocy dochodzącej - według aktualnych plotek - do 670 KM, nad którą pracują obecnie inżynierowie Lexusa. Zarówno IS F, jak i LS F oraz LC F z pewności otrzymają też usztywnione nadwozie, zmodyfikowane zawieszenie, mocniejsze hamulce oraz bardziej muskularną stylistkę.
BX, czyli miejski crossover?
W pierwszej połowie 2020 roku w chińskich mediach pojawiły się pogłoski, że Lexus szykuje niedużego SUV-a segmentu B. Auto ma być konstrukcyjnie spokrewnione z nową Toyotą Yaris Cross, a litera B będzie rzekomo nawiązywać do jego przynależności segmentowej. Nieco później japońska marka oficjalnie zarejestrowała w europejskim urzędzie patentowym oznaczenie LBX, dając niejako potwierdzenie, że nowy model jest na horyzoncie. Analityków motoryzacyjnych zastanowił jednak fakt, że w nazwie znalazła się dodatkowa litera L. Lexus na ogół oznacza swoje modele dwoma znakami, wyjątkiem jest supersportowy LFA.
Jaki będzie Lexus BX/LBX, jeśli faktycznie powstanie? SUV Toyoty mierzy niecałe 4,2 m długości i dysponuje hybrydowym napędem AWD, więc takiego połączenia można spodziewać się również w aucie Lexusa. Sukces modelu UX, obecnie najmniejszego SUV-a w ofercie Lexusa pozwala sądzić, że nowy miejski crossover może przyciągnąć duże zainteresowanie. Lexus UX to obecnie trzeci najpopularniejszy model japońskiej marki w Europie.
Wodorowa limuzyna
Jednym z kluczowych punktów zaprezentowanej w 2019 roku strategii elektryfikacji Lexusa jest napęd bazujący na wodorowych ogniwach paliwowych. Japońska marka już w 2015 roku pokazała sporą limuzynę LF-FC, którą w ruch wprawiał właśnie taki układ. Wkrótce takie auto może doczekać się wersji produkcyjnej. Nieoficjalnie mówi się, że wodorowy sedan miałby być następcą Lexusa GS.
Tworząc limuzynę napędzaną przez ogniwa paliwowe, Lexus może skorzystać z rozwiązań zastosowanych w nowej Toyocie Mirai. Auto siostrzanej marki ma wiele wspólnego z największymi sedanami Lexusa - bazuje na tylnonapędowej platformie znanej z modelu LS, mierzy niespełna 5 metrów długości i przyciąga przestronnym oraz dobrze wyposażonym wnętrzem. Dla podobnego samochodu z pewnością znalazłoby się miejsce również w ofercie Lexusa. Debiutu pierwszego wodorowego auta marki powinniśmy spodziewać się raczej nie wcześniej niż w 2022 roku.
Nowy flagowy SUV
Coraz więcej mówi się też o produkcyjnym wcieleniu koncepcyjnego Lexusa LF-1 Limitless. Auto ma być sprzedawane jako LQ i stać się nowym flagowym SUV-em Lexusa, zastępując na tej pozycji terenówkę LX. Według aktualnych pogłosek samochód będzie oferował luksusowe wnętrze, bardzo wysoki poziom komfortu oraz mocne napędy.
Mówi się o podwójnie doładowanej, prawie 420-konnej V-szóstce z Lexusa LS 500, a także o napędzie hybrydowym o mocy 359 KM znanym z modeli LS 500h i LC 500h. Niektórzy wskazują też na mocarny silnik V8 4.0 twin turbo o mocy 670 KM, który w przyszłości Lexus ma stosować w swoich najmocniejszych autach. Samochód będzie mierzył około 5 m długości, a jego stylistyka połączy w sobie linie limuzyny i coupé z muskularnym nadwoziem SUV-a. Według aktualnych pogłosek Lexus LQ zadebiutuje najpewniej w 2022 roku.
Potężna nowość dla Amerykanów
Lexus LQ ma zastąpić model LX w roli flagowego SUV-a, ale to nie musi oznaczać, że luksusowa terenówka japońskiej marki zniknie z salonów. Niektóre źródła podają, że Lexus pracuje nad kolejną odsłoną auta. Mówi się, że to będzie oparte na nowej platformie dla aut terenowych Toyoty i Lexusa, a także otrzyma mocne silniki. Japońska marka zarezerwowała w amerykańskim urzędzie patentowym oznaczenie LX 600, które ma być tego dowodem. Zdaniem niektórych model w tej wersji mógłby dysponować wspomnianą wcześniej jednostką V8 4.0 z podwójnym doładowaniem. Premiery auta możemy spodziewać się najwcześniej pod koniec 2021 roku.
Japońska marka podobno rozważa wprowadzenie na rynek jeszcze jednego luksusowego auta terenowego. Taki model mógłby być odpowiedzią na sugestie amerykańskich dilerów marki, którzy już wcześniej zgłaszali zapotrzebowanie na dużego, 7-miejscowego SUV-a. Chodzi o konstrukcję, która w USA byłaby bezpośrednim konkurentem takich aut jak Lincoln Navigator czy Cadillac Escalade.
Przedstawiciele Lexusa wydają się mocno zainteresowani takim pomysłem, czego dowodzą słowa dyrektora Lexus USA wypowiedziane w wywiadzie z portalem Automotive News. "Nadal jest zapotrzebowanie na auta z nadwoziem opartym na ramie i autentycznymi możliwościami terenowymi, więc to sfera, którą badamy" - mówi Andrew Gilleland. W kuluarach mówi się, że nowy Lexus otrzyma nazwę TX. Producent zarejestrował niedawno w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych oznaczenia TX 350 i TX 500h.