Lamborghini chce produkować samochody spalinowe przez kolejną dekadę

Dyrektor generalny firmy Lamborghini zapowiedział, że słynna włoska marka nie zamierza zrezygnować z silników spalinowych. Słowa te stoją niejako w sprzeczności do planów grupy Volkswagen, które zakładają pełną elektryfikację już za cztery lata.

Chociaż globalna elektryfikacjastaje się faktem i coraz więcej firm samochodowych zapowiedziało rezygnację z silników spalinowych, wciąż nie brakuje marek, które niezbyt przychylnie patrzą w stronę nadchodzącej przyszłości. Jedną z nich jest słynne włoskie Lamborghini, które należy do niemieckiego koncernu Volkswagen Group.

Dyrektor generalny przedsiębiorstwa - Stephan Winkelmann - udzielił niedawno wywiadu niemieckiej gazecie Welt am Sonntag. Charyzmatyczny prezes zaznaczył w nim, że Lamborghini nie zamierza w najbliższym czasie rezygnować z benzynowych jednostek. Po zakończeniu trwającego już procesu hybrydyzacji marki, firma zastanowi się, czy będzie możliwe oferowanie pojazdów z silnikiem spalinowym po 2030 roku. Winkelmann ma nadzieję, że uda się to osiągnąć, choćby za sprawą wykorzystania paliw syntetycznych.

Reklama

Wiadomość jest o tyle zaskakująca, że niejako stoi w sprzeczności z głównymi założeniami grupy Volkswagen. Niemiecki koncern jasno sprecyzował, że jego zamiarem jest całkowita rezygnacja ze spalinowych modeli. Czyżby zatem Lamborghini miało stanowić wyjątek?

Biorąc pod uwagę, że zaledwie miesiąc temu media obiegła wiadomość dotycząca pierwszego, elektrycznego modelu Lamborghini, który ma być czteromiejscowym SUV-em, zapewne nie.

Pomimo tego przyznać trzeba, że włoska marka z siedzibą w Sant'Agata Bolognese nie musi się spieszyć ze zmianami. Obecna gama modelowa, napędzana w większości wolnossącymi silnikami benzynowymi, wciąż sprzedaje się świetnie. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lamborghini | silniki spalinowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy