Dwa kombi z jednej rodziny
Przykład Seata Cordoby Vario i Skody Fabii Combi dowodzi, że samochody nawet jednego koncernu (oba należą przecież do Volkswagena) też mogą ze sobą konkurować. Zwłaszcza, że zarówno pierwszy jak i drugi reprezentuje segment B. Porównując te 2 auta od razu trzeba powiedzieć, że Seat jest konstrukcyjnie starszy od Skody. Dotyczy to zarówno stylizacji nadwozia oraz wnętrza jak i walorów użytkowych. Czeskie auto sprawia lepsze wrażenie zarówno z zewnątrz jak i w środku.
Uwaga ta dotyczy także objętości wnętrza. W Skodzie na tylnym fotelu siedzi się swobodnie, natomiast w Seacie trochę brakuje miejsca na nogi. Ponadto jego wąskie tylne drzwi utrudniają wsiadanie i wysiadanie.
Hiszpańskie auto ustępuje pola rywalowi także pod względem objętości bagażnika. Jego pojemność liczy 390 l. i jest wprawdzie mniejszy zaledwie o 36 l. niż w Skodzie, ale jego załadunek znacznie utrudnia wysoki próg. Jedyną zaletą bagażnika wynikającą z niemal prostej tylnej ściany nadwozia jest możliwość przewożenia wysokich przedmiotów bez konieczności składania tylnego fotela. W Skodzie, której tylna ściana nadwozia została bardzo silnie pochylona do przodu nie da się nic wysokiego przewieźć bez wcześniejszego złożenia tylnego siedzenia.
Pod względem zawieszenia oba samochody są porównywalne. Przyjęta charakterystyka zawieszenia jest dość twarda, dobrze sprawdzająca się na naszych nawierzchniach. Skoda w testowanej wersji napędzana była 16-zaworowym silnikiem 1,4I o mocy 75 KM pochodzącym z palety VW. Auto w wersji wyposażenia Comfort (m.in. wspomaganie kierownicy, dwie poduszki gazowe i ABS) kosztuje nieco ponad 47 000 zł. Seat w wersji Signo, również z silnikiem VW, lecz 8-zaworowym o pojemności 1,6 l. i mocy 100 KM z podobnym wyposażeniem jest droższy o około 300 zł.
Można zatem zastanawiać się, czy kupić nowocześniej wyglądający samochód, czy też auto bardziej dojrzałe wiekiem, ale z bardziej dynamicznym silnikiem za w sumie bardzo podobną cenę? Wszystko zależy od gustu.
