Strefy czystego transportu nie tylko w Polsce. To europejski trend

Zapowiadane w Polsce strefy transportu budzą mieszane odczucia obywateli. To jednak rozwiązanie, którego nie sposób uniknąć. Korzysta z niego wiele miast Europy, a według planów - będzie ich szybko przybywać.

 Strefy czystego transportu (SCT), zwane za granicą Strefami Niskiej Emisji (Low Emission Zone - LEZ), a w szczególnych miejscach nawet Strefami Zerowej Emisji (Zero Emission Zone - ZEZ) istnieją od lat i ciągle ich przybywa. Nie wszyscy mają świadomość, że pierwsze strefy czystego transportu powstały w Szwecji w 1996 r. Już w 2019 r. w Europie aktywnych było 228 aktywnych stref LEZ, a według planów w 2025 r. ma ich być co najmniej przeszło 500 (dane Urban Access Regulations Database, prowadzonej przez Sadler Consultants). 

Co to jest strefa czystego transportu?

Strefa czystego transportu (w dokumencie określana jako LEZ - Low Emission Zone oraz ZEZ - Zero Emission Zone) to obszar miejski, w którym pojazdy określonego typu (np. ciężkie pojazdy towarowe, pojazdy dostawcze, autobusy, taksówki, samochody osobowe itp.) muszą spełniać określone normy emisji spalin, aby móc wjechać na jego teren lub uniknąć opłaty za wjazd. Strefy te mogą przyjmować różne formy, zależnie od rozmiaru obszaru, rodzajów pojazdów, do których się stosują, wymaganych norm emisji oraz sposobu egzekwowania przepisów. Typowo są one powiązane z klasami emisji spalin Euro, przy czym pojazdy, które nie spełniają tych norm, albo nie mogą poruszać się w wyznaczonym obszarze, albo muszą zapłacić opłatę lub karę, jeśli wjadą na obszar w godzinach jego działania. Sposoby egzekwowania tych przepisów różnią się i mogą obejmować zarówno zaawansowane systemy rozpoznawania tablic rejestracyjnych, jak i proste naklejki na przedniej szybie, z kontrolą realizowaną przez funkcjonariuszy kontrolujących ruch drogowy lub parkowanie. Poziom egzekwowania może znacznie różnić się między strefami. W większości europejskich krajów, które wprowadziły strefy LEZ, zasady zostały ujednolicone, chociaż nadal mogą występować znaczące różnice między strefami w tym samym kraju. O tym, jakie samochody i kiedy mogą poruszać się w strefie decydowały dotąd lokalne samorządy, lub rządy poszczególnych państw. 
W efekcie zdarzało się, że strefą czystego transportu obejmowano np. jedną ulicę w danym mieście, a czasem całą jego powierzchnię. Bywa, że do strefy legalnie mogą wjechać pojazdy spełniające normę Euro 1, a zdarza się, że i Euro 5 to za mało.

Reklama

Dlaczego tworzy się strefy czystego transportu?

Strefy czystego transportu wprowadza się by skutecznie zwalczać zanieczyszczenie powietrza. Mają być narzędziem do redukcji emisji szkodliwych substancji z ruchu drogowego w miastach. Zanieczyszczenie powietrza jest uznawane za główne zagrożenie dla zdrowia, powodujące przedwczesne zgony i szereg chorób. Strefy te regulując dostęp pojazdów na podstawie ich emisji, promują odnowienie floty pojazdów na bardziej ekologiczne. Działania te są odpowiedzią na przekroczenia norm jakości powietrza i mają na celu osiągnięcie celów ochrony klimatu i zdrowia publicznego, nakierowując miasta na szybką transformację w kierunku transportu zeroemisyjnego.

Czy strefy czystego transportu działają?

Według raportu "Quantifying the impact of low- and zero-emission zones: Evidence Review" opracowanego przez Logika Noise Air Quality Consultants oraz zamieszczonego w magazynie "The Lancet" opracowania "Health effects of low emission and congestion charging zones: a systematic review", można odpowiedzieć, że tak, o ile są one dobrze zaprojektowane, skrupulatnie wdrożone i surowo egzekwowane. A także jeśli są elementem większego planu dotyczącego dbania o poprawę jakości powietrza na wskazanym terenie. Artykuł w "The Lancet" wskazuje jednak, że nie we wszystkich zbadanych strefach jakość powietrza faktycznie się poprawiła. Trzeba jednak zaznaczyć, że na terenie żadnej ze stref nie zauważono pogorszenia wyników. Natomiast w niektórych odnotowano poprawy zarówno w kwestii liczby schorzeń kardiologicznych, jaki dotyczących układu oddechowego.

Sceptycy wprowadzenia SCT wskazują, że wprowadzenie obostrzeń dotyczących stref transportu zachodzi równolegle z zaostrzeniem przepisów dotyczących np. ogrzewania nieruchomości, czy emisji wywołanych przez przemysł, co również przekłada się na zmianę jakości powietrza, którym oddychają mieszkańcy i nie da się jednoznacznie stwierdzić, że to zmiany w transporcie w największym stopniu przekładają się na poprawę jakości powietrza. 

Co ciekawe, "Quantifying the impact of low- and zero-emission zones: Evidence Review" wskazuje, że w wielu przypadkach wprowadzenie obostrzeń w strefach nie skutkowało redukcją emisji tlenków azotu na zakładanym poziomie. W rzeczywistości poprawa była znacznie mniejsza, niż prognozowano. 
Nie zmienia to faktu, że w związku z szansą na poprawę jakości powietrza, związaną z redukcją emisji spalin, władze będą naciskały na dalszy rozwój stref wolnego transportu i dążyły do unowocześnienia floty pojazdów poruszających się w europejskich miastach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Strefa czystego transportu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy