Wielu kierowców wyśmiewa metodę Dutch Reach, ale czy jest się z czego śmiać?

Wysiadając z samochodu zwykle chwytamy za klamkę i otwieramy drzwi, nawet nie spoglądając w lusterko. Któregoś dnia możemy doprowadzić przez to do niebezpiecznej sytuacji na drodze. Dlatego warto dowiedzieć się, na czym polega metoda Dutch Reach.

W brytyjskich przepisach pojawił się przepis zaadaptowany z Holandii i Danii. Polega na opuszczaniu pojazdu w sposób gwarantujący dużo większe bezpieczeństwo dla uczestników ruchu drogowego, którzy poruszają się na jednośladach.

Poniżej tłumaczymy, na czym polega zasada określana mianem "Dutch Reach" lub "sięgnięcia holenderskiego". Coraz więcej krajów w Europie zaczyna popularyzować taki nawyk wśród kierowców.

Na czym polega metoda tzw. Dutch Reach?

Jest to rekomendacja, aby kierowca (lub pasażer) otwierał drzwi samochodu, używając ręki ręki bardziej oddalonej od drzwi. Upraszczając - opuszczając pojazd od strony pasażera, powinniśmy sięgnąć do klamki lewą ręką. Analogicznie, opuszczając pojazd od strony kierowcy, powinniśmy łapać za klamkę prawą ręką (w przypadku aut z kierownicą po lewej stronie).

Reklama

Dzięki temu podczas wysiadania z zaparkowanego samochodu można zminimalizować ryzyko uderzenia kierowcy jednośladu, zepchnięcia go z roweru lub motocykla, a w skrajnym przypadku zepchnięcia na ulicę pod jadący pojazd.

Mandat za otwieranie drzwi niewłaściwą ręką

Taka metoda bezpiecznego otwierania drzwi jest od lat stosowana np. w Holandii i Danii, a od niedawna w Wielkiej Brytanii. Trafiła nawet do procesu szkolenia w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jest też elementem egzaminu państwowego.

Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii kara za otwieranie drzwi niewłaściwą ręką wynosi tysiąc funtów. Na Wyspach regularnie są prezentowane kampanie informacyjne mające na celu propagowanie tej metody. To tylko kwestia nawyku, a może uratować przed nieszczęściem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy