Głód za kierownicą?

Być może już wkrótce przydrożnym budkom z hot-dogami i hamburgerami wyrośnie poważna konkurencja. Na jednej z krakowskich stacji benzynowych swą działalność rozpoczął Instytut Dobrego Smaku.

"Portfel rybaka", "gorący paluch", "łódź podwodna" - to nazwy niektórych potraw, serwowanych w kulinarnym Instytucie. I wbrew pozorom, oczekiwanie na ich przyrządzenie nie trwa dłużej, niż w budce z jedzeniem typu fast food.

W wielu krajach na stacje benzynowe jeździ się tylko po to, by cos przegryźć. Jeśli eksperyment się powiedzie i serwowane przez Instytut Dobrego Smaku dania znajdą uznanie w oczach i ustach klientów, już wkrótce będzie je można znaleźć na stacjach w całej Polsce.

Porozmawiaj na Forum.

Reklama
RMF
Dowiedz się więcej na temat: instytut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy