Sprzedaż w październiku - jest dobrze!
Październik był kolejnym dobrym miesiącem bieżącego roku. Wynik ponad 32 tysięcy sprzedanych samochodów był najlepszym z osiągniętych w tym roku, był także znacznie lepszy od wyników miesięcznych notowanych w roku 2002 i o niemalże 5 tysięcy sztuk wyższy od średniej miesięcznej sprzedaży zanotowanej w roku 2001.
Jak informuje firma Samar. w stosunku do września bieżącego roku sprzedaż zwiększyła się o 4,5%, natomiast w porównaniu do września roku ubiegłego o ponad 18%. Sprzedaż skumulowana od początku roku zamknęła się liczbą 289 894 sztuk i była ona wyższa w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego o 12,5%.
Nie zanotowano żadnych zmian na liście rankingowej producentów. Fiat pozostaje liderem rynku, znacznie powiększając dystans od znajdującej się na pozycji drugiej Skody. Sprzedaż Fiata od początku roku wyniosła 52 274 sztuki, o 10,26% więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Październik był szczególnie dobrym miesiącem dla tej marki, a wynik w postaci ponad 7 tysięcy sprzedanych aut był rekordowy. - Za sprawą sukcesu Fiata stoi niewątpliwie jego najnowszy produkt - Fiat Panda. Nie zmniejsza się liczba osób zainteresowanych jego nabyciem. Pozostaje jedynie pytanie, czy Fiat poradzi sobie z dostawami na polski rynek, aby zaspokoić istniejący popyt - komentuje Wojciech Drzewiecki z firmy Samar.
Jak już wcześniej wspomniano Skoda zajęła drugą pozycję na liście. Jej sprzedaż w wysokości 34 794 aut była wyższa w porównaniu z rokiem ubiegłym o prawie 21%. Notowany obecnie wzrost pozwolił na powiększenie udziału tej marki w rynku z 11,2% do 12%.
Na trzeciej pozycji po dziesięciu miesiącach sprzedaży pozostaje Toyota. - Marka ta nie tylko zdołała umocnić się na tym miejscu po jego przejęciu we wrześniu, ale także nieznacznie powiększyła dystans od znajdującego się na pozycji czwartej Renault - mówi Drzewiecki. Sprzedaż Toyoty od początku roku zamknęła się liczbą 30 985 sztuk i była o 51,5% wyższą w porównaniu z rokiem ubiegłym. W stosunku do września nieznacznie zmniejszyła się dynamika wzrostu sprzedaży tej marki z 53,36% do 51,5%.
Czwarta pozycja listy rankingowej należy do Renault. Wynik sprzedaży skumulowanej wynoszący 30 434 sztuki był lepszy w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego o 18,7%, co pozwoliło na powiększenie udziału w rynku z 9,9% do 10,5%.
Na pozycji piątej listy pozostał Opel. Jego wynik uzyskany w październiku był o niemal 20% lepszy w stosunku do uzyskanego rok wcześniej. Przyczynił się on do zamknięcia sprzedaży po 10 miesiącach bieżącego roku na poziomie 26 849 sztuk, o 17,3% wyższym niż rok wcześniej.
Nie zmieniły się pozycje marek klasyfikowanych w drugiej piątce listy. Na szóstej pozycji znalazł się Peugeot (21 648 samochodów sprzedanych i 13,3% wzrost), na siódmej Ford (19 296 aut sprzedanych i niemalże 50% wzrost), na ósmej Volkswagen (13 206 sztuk i 23,8% spadek), na dziewiątej Citroen (12 886 samochodów sprzedanych i 21,2% wzrost) oraz na dziesiątej Seat (8 091 aut sprzedanych i 3,5% spadku). - Godnym podkreślenia jest fakt, iż Volkswagen zdołał zmniejszyć nieco poziom notowanego spadku. Jeszcze we wrześniu wynosił on 24,7%, natomiast w październiku 21,2% - mówi przedstawiciel firmy Samar.
Niewątpliwie hitem października będzie sprzedaż jednej sztuki Maybacha. Model ten został sprzedany w Warszawie. Niestety, informacja na temat jego ceny sprzedaży nie została jeszcze udostępniona. Z cenników firmy DaimlerChrysler Automotive Polska wynika, że w ofercie znajdują się obecnie dwie wersje tego auta: Maybach 57 oraz Maybach 62. Różnią się one między innymi rozstawem osi, który dla pierwszego modelu wynosi 3 390 mm, a dla drugiego 3 827 mm. Maybach 57 kosztuje w podstawowej wersji 356 000 euro (netto), a Maybach 62 - 413 000 euro (netto). Kolejnym wydarzeniem na polskim rynku motoryzacyjnym było rozpoczęcie sprzedaży samochodów francuskiej marki Ligier.
IMPORT:
Wciąż zwiększa się ilość aut sprowadzanych do Polski. Porównanie wyniku zanotowanego w pierwszych dwóch tygodniach października do analogicznego okresu z września tego roku daje ponad 30% wzrost. Rośnie zainteresowanie samochodami w wieku od 4 do 10 lat. W ciągu dwóch tygodni października sprowadzono 1336 sztuk takich aut o 67% (536 sztuk) więcej niż w miesiącu poprzednim. Zainteresowanie autami młodszymi (w wieku do 4 lat) wykazuje także podobną tendencję. Ich import w omawianym okresie wyniósł 1 102 sztuki, o niemal 35% (285 sztuk) więcej niż w okresie dwóch pierwszych tygodni września. Niewątpliwie, obserwowany dzisiaj wzrost jest skutkiem zmian w sposobie naliczania podatku akcyzowego, wprowadzonych w sierpniu bieżącego roku. Oferta na te auta stała się bardziej atrakcyjna, przyciągając znacznie większą rzeszę klientów, których portfel nie jest aż tak zasobny, aby nabyć auto nowe. - Można się spodziewać, iż w przyszłym roku w tej części polskiego rynku zajdą jeszcze większe zmiany. Przestanie obowiązywać ograniczenie związane z normą EURO II, co będzie pierwszym przyczynkiem do wzrostu poziomu importu. Zniknie VAT na samochody używane sprowadzane do Polski, co będzie kolejnym czynnikiem zwiększającym atrakcyjność tej oferty. Być może zrównany zostanie podatek akcyzowy dla samochodów nowych i używanych, co jeszcze w większym stopniu przyczyni się do obniżenia cen na rynku wtórnym. Ta ostatnia kwestia nie została jednak jeszcze rozstrzygnięta. Ministerstwo Finansów obstaje przy swoim stanowisku, iż tego typu podatek będzie mógł również obowiązywać po wejściu Polski do Unii, specjaliści z branży wskazują jednak na fakt, iż poszczególne podmioty nie są w tej materii równo traktowane, co niewątpliwie może być przyczynkiem do wywierania nacisku przez Unię do wprowadzenia zmian - mówi Wojciech Drzewiecki z Samar.
Do dalszego wzrostu importu samochodów używanych mogą przyczynić się również małe prywatne firmy. Brak ewentualnych decyzji ze strony Ministerstwa Finansów dotyczących odpisu podatku VAT przy zakupie samochodu przez firmy, przy wprowadzonych jednocześnie zmianach w przepisach homologacyjnych oraz znacznemu potanieniu oferty aut używanych, w tym również tych w wieku do czterech lat, może skutkować przeniesieniem kierunku zainteresowania tych firm na stronę rynku wtórnego. Taki rozwój sytuacji przyniósłby katastrofalne skutki dla rynku aut nowych, w których udział tzw. sprzedaży flotowej znacznie przekracza dziś 30%. Obserwowany obecnie wzrost zakupów samochodów na potrzeby prowadzonej działalności jest formą ucieczki przed niewiadomym. Niestety, nie sprzyja to prowadzeniu normalnej działalności. (samar)