Nowy Mercedes-AMG GT Coupe wjeżdża na salony. Cena? To było do przewidzenia
Topowa maszyna z Affalterbach powraca w nowej odsłonie. Nowy Mercedes-AMG GT Coupe właśnie zadebiutował na polskiej ziemi. Wiemy w co jest wyposażony, za co trzeba dopłacić i ile to wszystko kosztuje - bez miliona w kieszeni nawet nie podchodź.
Jeden z najbardziej wyczekiwanych sportowców tego roku wreszcie debiutuje na polskiej ziemi. Nowy Mercedes-AMG GT Coupe, czyli druga generacja flagowca z Affalterbach, oficjalnie dołącza do oferty. Importer podzielił się szczegółami, listą wyposażenia, wspomniał o opcjonalnych dodatkach i - co dla nas najważniejsze - zdradził, ile za najnowszego poskramiacza torów wyścigowych zapłacimy w Polsce.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zupełnie nowy Mercedes-AMG GT Coupe jest mocno spokrewniony ze sportowym kabrioletem, zaprezentowanym przez producenta w ubiegłym roku - mowa rzecz jasna o najnowszej generacji modelu SL. Pierwszą rzeczą, która na to wskazuje, jest drugi rząd siedzeń. Wcześniej za plecami pasażerów w modelu GT znajdowała się ściana oddzielająca kabinę od bagażnika lub ewentualnie klatka bezpieczeństwa.
Teraz układ miejsc, to jak w przypadku SL-a z miękkim dachem, to 2+2. Jednakże, z tym drugim rzędem nie wiązałbym większych nadziei, bowiem - o czym przekonałem się jakiś czas temu - już w kabriolecie bardzo ciężko kogokolwiek tam zmieścić. Niemniej, jak ktoś bardzo się uprze, to wciśnie do tyłu małe pociechy lub zamontuje fotelik.
Jak prezentuje się bagażnik? Ten jest skromny, a jego pojemność to 321 litrów. Po złożeniu siedzeń w drugim rzędzie uzyskamy równe 675 litrów, ale wcześniej będziemy musieli za to zapłacić. I to wcale nie tak mało - siedzenia tylne ze składanymi oparciami to opcja, która wymaga dopłaty 9210 zł.
A skoro o wnętrzu mowa, rzućcie okiem na deskę rozdzielczą. Jak pewnie zauważyliście, nie różni się od tej, którą pierwszy raz widzieliśmy w nowym kabriolecie. Znajdziemy tu zatem te same cyfrowe zegary z wyświetlaczem o przekątnej 12,3 cala oraz centralny ekran mający 11,9 cala. Standardem dla nowego GT są jednak sportowe, kubełkowe fotele AMG.
Nowy GT jest z SL-em mocno spokrewniony, a więc dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, co kryje się pod maską rasowego sportowca. W topowej wersji, która jako pierwsza trafia do polskiej sprzedaży, znajdziemy 4-litrowe V8 BiTurbo o mocy 585 KM i 800 Nm. Cały moment obrotowy trafia na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 9-biegowej skrzyni automatycznej. W efekcie sprint od 0 do 100 km/h, w topowej odmianie GT 63 - zgodnie z danymi producenta - zajmuje 3,2 sekundy.
Na papierze wygląda to dobrze i ciężko mieć jakiekolwiek uwagi, ale czy nowa odsłona będzie postrzegana równie dobrze, jak poprzednik? Obawiam się, że nowy GT straci na charakterze. To za sprawą obecności napędu na wszystkie koła i większej masy, sięgającej blisko 2000 kg.
Sportowa nowość debiutuje na polskim rynku w topowej na ten moment odmianie GT 63 4MATIC+. Jej ceny zaczynają się w Polsce od 990 000 zł, jednak tę kwotę będzie można szybko podnieść, dobierając do auta drogie dodatki. Wśród opcji znajdziemy m.in.
- Pakiet AMG Night: 5469 zł
- Pakiet AMG Night II: 3166 zł
- Zewnętrzny pakiet AMG karbon: 24 753 zł
- Ceramiczny układ hamulcowy AMG: 43 173 zł
- Siedzenia tylne ze składanymi oparciami: 9210 zł
- Fotele AMG Performance: 24 465 zł
- Energizing Air Control: 863 zł
- System nagłośnienia Burmester® high-end 3D surround: 21 356 zł
- Elementy wykończenia wnętrza AMG - włókno węglowe: 13 240 zł
- MANUFAKTUR - niebieski hyper magno: 33 963 zł
- MANUFAKTUR - podsufitka z mikrofibry MICROCUT: 6908 zł
- Obręcze kół AMG ze stopów metali lekkich, 21": od 12 952 zł
Niebawem oferta sportowego coupe powiększy się o kolejne wersje - jedną z nich będzie chociażby słabszy wariant GT 55 4MATIC+ o mocy 476 KM. Istnieje też spore prawdopodobieństwo, że z czasem doczekamy się debiutu hybrydowej odmiany z wtyczką, której moc przekroczy 800 KM, tak jak w przypadku luksusowego S 63 E Pefrormance i 4-drzwiowego GT 63 S E Performance.