Przymusowy postój lekarstwem na drogowych piratów

Jeździsz "dynamicznie, ale bezpiecznie". Mimo to od czasu do czasu zdejmujesz nogę z gazu. Dlaczego? No i co należałoby zrobić, abyś czynił to częściej? Śląska policja postanowiła poszukać odpowiedzi na te pytania...

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach przy współpracy z policyjnymi psychologami przygotowali sondaż, którego uczestnicy mieli rozstrzygnąć, która z zaproponowanych sankcji najskuteczniej odstręczałaby od przekraczania dozwolonej prędkości. Do wyboru były trzy możliwości: podniesienie maksymalnej wysokości mandatu karnego do kwoty 2000 zł, podwojenie obecnej liczby punktów karnych dla piratów drogowych oraz przymusowy postój dla sprawcy takiego wykroczenia, przy czym jego czas byłby proporcjonalny do skali  przekroczenie dozwolonej prędkości. Na przykład 20 minut za 20 km/godz. ponad limit.

Reklama

Inspiracją dla tego ostatniego pomysłu był zapewne eksperyment prowadzony przez policję w Estonii, choć przy innym, surowszym przeliczniku: do 20 km/godz. nadwyżki prędkości - trzy kwadranse postoju, w przedziale od 20 do 40 km/godz. - cała godzina. Niestety, pisząc jakiś czas temu o tej nietuzinkowej inicjatywie wskazywaliśmy liczne powody, dla których jej zrealizowanie w naszych warunkach byłoby niemożliwe lub przynajmniej bardzo trudne.

W ankiecie wzięło udział 529 osób, z czego prawie 85 proc. stanowili mężczyźni. Większość z respondentów stanowiły osoby młode lub względnie młode: niemal 15 proc. to ludzie w wieku 18-25 lat, ponad 42 proc. między 26 rokiem życia a czterdziestką, 27 proc. w przedziale wiekowym 41-55 lat, prawie 16 proc. miało 56 lat i powyżej. Jak widać, zarówno liczebność badanej grupy, jak i jej struktura niekoniecznie odzwierciedlają ogół polskich kierowców, co podważa miarodajność sondażu. Zaraz, zaraz... Napisaliśmy kierowców? Okazuje się, że nie wszyscy ankietowani przez śląską policję posiadają prawo jazdy. Brak takiego dokumentu zadeklarowało 2 proc. respondentów. Ich uczestnictwo w sondażu nie miało chyba większego sensu...

Tak czy inaczej warto przyjrzeć się wynikom sondażu. I tak, jak czytamy  w komunikacie na ten temat, "podniesienie maksymalnej wysokości mandatów do 2000 zł 28% respondentów uznało za formę kary niosącą niską lub bardzo niską skuteczność, natomiast 44,5% ankietowanych oceniło jej skuteczność jako wysoką lub bardzo wysoką. W przypadku wymuszonego postoju, zależnego od wartości przekroczonej prędkości, 29,8% respondentów oceniło tę formę sankcji jako mało skuteczną, natomiast 55% ankietowanych uznało ją za skuteczną. Dwukrotne zwiększenie obecnej liczby punktów karnych (...) 28% respondentów uznało za formę kary nisko lub bardzo niską skuteczną, natomiast 44,5% ankietowanych oceniło jej skuteczność jako wysoką lub bardzo wysoką."

Czyli pal sześć pieniądze i punkty karne, sankcją, której wizja najskuteczniej studziłaby zapędy miłośników szybkiej jazdy, byłby przymusowy postój. Ciekawe, nieprawdaż? 

Ze swojej strony proponujemy udział w ankiecie na ten sam temat, choć w rozszerzonej formie...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy