W tym tygodniu R1234yf będzie dla kierowców towarem pierwszej potrzeby
Upały dadzą się we znaki w całej Polsce. To będzie prawdziwy sprawdzian dla układu klimatyzacji w samochodzie. Wielu kierowców zapomina o regularnym serwisowaniu tego urządzenia. Sprawdzamy, ile kosztuje nabicie klimatyzacji i kiedy trzeba to robić.
Jeśli w upalne dni zauważymy, że klimatyzacja coraz słabiej radzi sobie z chłodzeniem powietrza w kabinie, to może być znak, że brakuje czynnika chłodzącego w całym układzie.
Ten problem rzadko dotyka nowe samochody, w których układ klimatyzacji jest szczelny, przez co nie dochodzi w nim do ubytków. Natomiast w starszych samochodach nieszczelności są na porządku dziennym. Trzeba się liczyć z tym, że rocznie może dochodzić nawet do 10-20 proc. ubytku czynnika chłodzącego.
Jeśli usterki nie da się usunąć, należy profilaktycznie założyć, że co 2-3 lata trzeba nabijać klimatyzację. Warto pamiętać, że niski poziom czynnika chłodzącego może szybko doprowadzić do zatarcia kompresora klimatyzacji.
Do specjalnych zaworów spustowych podłącza się urządzenie napełniające układ klimatyzacji. Najpierw z układu jest usuwany stary czynnik i olej smarujący sprężarkę. Po ciśnieniowej kontroli szczelności całego układu, następuje uzupełnianie czynnika chłodzącego i oleju.
Wszystkie samochody produkowane od 2017 roku są wyposażone w klimatyzację korzystającą z czynnika chłodzącego R1234yf, który zastąpił dotychczasowy R134a. Jest to gaz, który jest potrzebny do prawidłowego działania układu klimatyzacji. Nowy środek wprowadzony przez producentów samochodów jest bardziej neutralny dla środowiska, ale jego cena jest wyższa.
W przypadku starszego czynnika R134a nabicie do układu pierwszych 100 g kosztuje około 120-150 zł, a każde następne to wydatek ok. 30-50 zł. Natomiast nowy czynnik R1234yf kosztuje nawet ok. 250 zł za pierwsze 100 g. Ładowanie do układu kolejnych porcji może kosztować od 70 do 100 zł.
Ostateczna ilość czynnika chłodzącego różni się w zależności od marki i samochodu. Jednak zwykle trzeba zakładać, że w typowym samochodzie osobowym potrzeba średnio 500-600 g. Jednak na rynku nie brakuje samochodów, które mogą wymagać jeszcze więcej czynnika.
Przegląd układu klimatyzacji bardzo rzadko ogranicza się tylko do uzupełnienia czynnika chłodzącego. W większości przypadków należy jeszcze doliczyć ogólny przegląd, sprawdzenie szczelności układu, wymianę filtra kabinowego oraz odgrzybianie. Dopiero wtedy mamy pewność, że klimatyzacja będzie działać sprawnie i bezpiecznie dla pasażerów.
Podczas serwisowania klimatyzacji warto zwrócić uwagę na stan osuszacza, którego zadaniem jest pochłanianie wilgoci we wnętrzu układu oraz ochrona kompresora klimatyzacji przed korozją. Osuszacz powinno się wymieniać średnio co 2 lub 3 lata, ale w wielu samochodach odbywa się to rzadziej.
