Tajemnicza śruba pod maską. Teraz może się przydać

Zima to czas kiedy akumulator samochodowy ma sporo pracy, przez co może dojść do jego rozładowania. Często zdarza się, że we współczesnych samochodach baterii nie znajdziemy jednak pod maską, a na przykład w bagażniku samochodu, schowaną pod podłogą obok koła zapasowego lub pod tylną kanapą. Aby ułatwić kierowcom podładowanie lub odpalenie auta za pomocą kabli producenci często stosują sprytny trik - tajemniczą śrubę pod maską. Niewielu kierowców wie do czego służy.

W niektórych samochodach, zwłaszcza tych z większymi silnikami, miejsca pod maską jest na tyle mało, że brakuje go na przykład na akumulator i musi on być umieszczony gdzie indziej. W takich sytuacjach często trafia pod podłogę bagażnika - w okolicę koła zapasowego lub na przykład pod tylną kanapę. W takim wypadku dostęp do niego jest utrudniony, a podładowanie go w zimie może przysporzyć spory kłopot. Producenci w większości przypadków jednak nie zostawili tego problemu bez rozwiązania.

Aby zaoszczędzić pracy i ułatwić zadanie kierowcom, coraz więcej producentów takich jak Audi, BMW czy Mercedes wyposaża swoje samochody w specjalny moduł ładowania akumulatora w dogodnym miejscu pod maską - zwykle w okolicy prawego kielicha przedniego zawieszenia. Po odblokowaniu klapki (np. w przypadku Audi) naszym oczom ukażą się dwie elektrody - dodatnia i ujemna - do których możemy podłączyć prostownik i naładować akumulator bez konieczności dobierania się do niego w bagażniku lub uruchomić samochód za pomocą kabli.

Reklama

Coraz częściej podobne rozwiązanie znajdziemy też w samochodach koncernu PSA, choć tu nie znajdziemy całego modułu, po którym jasno widać do czego służy. Często elektroda dodatnia ma formę charakterystycznej, pojedynczej śruby lub bolca wystającego z kielicha. Dla wielu kierowców znaczenie tego elementu często stanowi tajemnicę i mogą przejeździć nawet kilka lat nie wiedząc do czego służy. Tymczasem ta tajemnicza śruba to w rzeczywistości odizolowana od masy pojazdu elektroda dodatnia służąca do ładowania akumulatora bez konieczności przedostawania się do bagażnika lub zdejmowania siedzenia.

Gdzie szukać elektrody do ładowania akumulatora pod maską?

W większości samochodów niemieckich marek premium takich jak Mercedes, BMW, czy Audi, cały moduł lub elektrodę dodatnią znajdziemy w okolicach prawego lub lewego kielicha przedniego zawieszenia, a w innych autach może być umiejscowiony na pasie przednim (aby ułatwić podłączenie kabli zapłonowych) lub zdublowany, na obudowie zabudowanego pod maską akumulatora. Zdarza się bowiem, że producenci dublują elektrodę dodatnią tuż przy akumulatorze ze względów bezpieczeństwa. Zapytasz jaki to ma związek z bezpieczeństwem? Podczas odpalania samochodu za pomocą kabli zapłonowych często dochodzi do iskrzenia, które może spowodować zapalenie się ulatniających się z akumulatora oparów, a takie rozwiązanie ma zminimalizować to ryzyko.

Jak skorzystać z dodatkowego modułu akumulatora pod maską?

Zasadniczo ładowanie, bądź odpalanie samochodu za pomocą kabli przy wykorzystaniu modułu akumulatora pod maską lub elektrody dodatniej, nie różni się właściwie niczym od typowego wykorzystania elektrod akumulatora. Jeśli mamy do czynienia z tylko jedną śrubą lub bolcem po prostu podpinamy do niego zacisk z kablem dodatnim, a kabel ujemny podłączamy do dowolnego elementu "masy" samochodu, na przykład do śruby mocującej kolumnę McPhersona, uchwytu silnika lub innego podobnego elementu. W przypadku kiedy mamy do czynienia z całym modułem z elektrodami dodatnią i ujemną wygląda to podobnie. Jedyne na co musimy uważać to to, aby krokodylek kabla dodatniego nie dotykał żadnego innego elementu samochodu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy