Prostowniki pod lupą
Dobrego prostownika raczej nie da się rozpoznać po wyglądzie, często niewiele mówi także jego marka. Dopiero profesjonalny test odkrywa całą prawdę.
Konieczność skorzystania z prostownika wcale nie musi wynikać z niesprawności akumulatora. W niektórych autach pobór prądu podczas postoju może być na tyle duży, że już po kilku dniach uruchomienie silnika stanie się niemożliwe. Efekt jest jeszcze bardziej dotkliwy na silnym mrozie - niskie temperatury znacznie obniżają nominalne parametry baterii. A jeśli samochód nie będzie używany przez dłuższy okres - np. cały sezon zimowy - może dojść do tak głębokiego rozładowania, że "odratowanie" baterii będzie już praktycznie niemożliwe. Porządny prostownik jest w takiej sytuacji nieodzownym pomocnikiem. Dzięki testowi wiadomo, która ładowarka sprawdzi się najlepiej.
Cena nie gra roli
Badanie wykonane przez Niemiecką Organizację Dozoru Technicznego GTÜ składało się z kilkudziesięciu prób na stanowiskach laboratoryjnych. Stanowiły one podstawę do przyznania punktów w pięciu kategoriach: ocena wizualna, obsługa, funkcje, badania elektryczne i badania jakościowe. Testowi poddano osiem prostowników w cenach od 130 do 565 zł. Co ciekawe, najdroższe produkty zajęły ostatnie miejsca i to wcale nie ze względu na wysoki koszt zakupu. Przegrały z tańszymi produktami ze względu na gorsze parametry. Cena w tym zestawieniu nie wchodziła do punktacji.
Jasna czołówka
Do "najważniejszych" punktów należą te przyznane za jakość procesu ładowania. Najlepsze prostowniki w tej kategorii w najmniejszym stopniu wpływają na skrócenie trwałości. Zwycięsko z tej próby wyszły produkty firm CTEK, BC, dobrze wypadły też ładowarki JMP, Voltcraft i ProUser. Prostowniki CTEK i BC najlepiej nadają się przy tym do regeneracji mocno zasiarczonych akumulatorów.
Za najbardziej praktyczne uznano ładowarki CTEK, Bosch i JMP - są proste w obsłudze i solidne. Pod względem jakości wykonania wszystkie testowane produkty zostały ocenione wysoko. Warto jednak zauważyć, że tylko w prostownikach CTEK, JMP i BC deklarowany maksymalny prąd ładowania pokrywa się z rzeczywistym.
- Dopasowanie prądu ładowania do akumulatora - możliwość ładowania akumulatora motocyklowego i samochodowego;
- Wybór funkcji regeneracji - możliwość ręcznego wyboru funkcji regeneracji;
- Możliwość pracy w innych trybach - inne możliwości, np. test akumulatora, przełączanie 6/24 V;
- Automatyczne rozpoznawanie akumulatora - funkcja automatycznego rozpoznawania ciągłości obwodu ładowania lub przerwanie ładowania po wykryciu uszkodzenia krokodylków;
- Zdolność ładowania silnie rozładowanych akumulatorów - możliwość ładowania skrajnie rozładowanych akumulatorów, o napięciach kolejno 3, 4,5 oraz 9 V;
- Test niskich temperatur - wytrzymałość przewodów, izolacji, krokodylków, przycisków itp. przy temperaturze -20˚C.
Miejsce 1.: CTEK MXS 5.0
Zwycięski prostownik szwedzkiej firmy CTEK nie wykazał istotnie słabych stron.
Miejsce 2.: JMP 4000
Liderowi ustąpił niewiele, m.in. pod względem przydatności do akumulatorów AGM.
Miejsce 3.: BOSCH C3 6/12 V
Dzięki możliwości ładowania baterii 6V przyda się np. do oldtimerów czy motocykli.
Miejsce 4.: VOLTCRAFT VC 2000
Niezły, ale nieco mniej nadaje się do regeneracji mocno rozładowanych akumulatorów.
Miejsce 5.: PROUSER DFC 530
Godny polecenia. Pod względem parametrów elektrycznych na równi z liderem.
Miejsce 6.: EUFAB 16584
Najtańszy prostownik w teście, dobry stosunek ceny do oferowanych możliwości.
Miejsce 7.: BC 9000 EVO
Stracił mnóstwo punktów w kategorii "badania elektryczne". W innych nie było źle.
Miejsce 8.: PROFI POWER 12V
W naszym kraju jest drogi, także ocena parametrów nie wypadła pozytywnie.
Tekst: Bartosz Zienkiewicz; zdjęcia: Andrzej Bieńkowski, producenci