Najbardziej awaryjne automaty

Niektóre przekładnie automatyczne lub zautomatyzowane sprawiają wyjątkowe problemy. Jakich samochodów z takimi skrzyniami trzeba unikać i dlaczego?

Fakt, że samochód z automatyczną skrzynią biegów wymaga regularnej obsługi serwisowej, jest rzeczą naturalną. To, że po przebiegu 200-300 tys. km w serwisie skrzyń automatycznych trzeba zostawić nawet 5 tys. zł, również nikogo nie powinno dziwić (podobną kwotę wydają w serwisach użytkownicy manualnych skrzyń, którzy na dystansie 300 tys. km wymieniają dwukrotnie sprzęgło z dwumasowym kołem zamachowym). Ale nie można pogodzić się z sytuacją, w której automat bez przerwy wymaga kosztownych napraw lub regulacji. Aut z takimi skrzyniami lepiej unikać. Poniżej piszemy o modelach, które wyjątkowo dają się we znaki kierowcom.

Reklama

Wymiana oleju
Olej wymienia się we wszystkich typach skrzyń, mimo że niektórzy producenci aut sugerują inaczej. Realne przebiegi najnowszych odmian "automatów" to 150-200 tys. km. Stan skrzyni w aucie używanym należy zawsze sprawdzić zarówno przy zimnym jak i rozgrzanym oleju. Wraz ze wzrostem temperatury zmienia się gęstość płynu i dopiero wówczas mogą ujawnić się problemy ze zmianą przełożeń.

Przekładnia Multitronic

Opis skrzyni
Multitronic to nazwa, którą Audi nadało skrzyni CVT montowanej w wybranych modelach. Pozwala ona na bezstopniową zmianę przełożeń. Cechą charakterystyczną jej pracy jest to, że podczas przyspieszania obroty silnika gwałtownie wzrastają i utrzymują się na wysokim poziomie aż do chwili, w której samochód osiągnie oczekiwaną prędkość. Skrzynia może pracować także w "trybie ręcznym" - ruchem lewarka da się zmieniać zaprogramowane przełożenia w zakresie od 1 do 6. Multitronic jest stosowany w wielu modelach Audi (także w obecnych). Oceniając tylko wygląd wybieraka, łatwo pomylić tę skrzynię ze znacznie mniej awaryjnym Tiptronikiem. Obawiać nie muszą się jedynie nabywcy wersji quattro, w których Multitronic nigdy nie był montowany.

W czym tkwi problem?
Multitronic wytrzymuje przebieg ok. 100-150 tys. km, później wymaga napraw. O usterkach informuje kierowcę anomaliami działania lub wyświetleniem komunikatu na desce rozdzielczej (podświetlenie wszystkich trybów P,R,N,D oznacza drobny problem, czerwony prostokąt - jak najszybciej jedź do serwisu, miganie - jeśli zgasisz silnik, już nie ruszysz). Inne objawy to szarpanie na niskich obrotach, pełzanie auta na "neutralu", hałas na wstecznym, gaśnięcie auta po wybraniu "Drive".

Ewentualne koszty
Zwykle naprawa oznacza wydatki od 1 tys. do ponad 10 tys. zł.

Na te auta uważaj

  • Audi A4 B6 - Multitronic pojawiał się opcjonalnie we wszystkich wersjach z wyjątkiem quattro i kabrioletów.
  • Audi A6 C5 - montowany opcjonalnie Połączenie Multitronika z dieslem 2.5 TDI V6, to naprawdę fatalna opcja.

Przekładnie Selespeed/Easytronic

Opis skrzyni
Przekładnia Selespeed zadebiutowała w roku 1999 w Alfie Romeo 156. Później trafiła także do wybranych modeli Fiata i Opla (Easytronic).

Jest mechaniczną skrzynią biegów z elektrohydraulicznym modułem sterująco-wykonawczym, który "sam" wciska sprzęgło i zmienia biegi po otrzymaniu sygnału od kierowcy w postaci ruchu dżojstikiem lub naciśnięcia jednego z guzików (od roku 2002 łopatek) umieszczonych na kierownicy. Selespeed potrafi też pracować w trybie automatycznym.

W czym tkwi problem?
Selespeed często się zacina. Czasem pomaga wyłączenie i włączenie silnika, czasem tylko wizyta w serwisie. Problemy pojawiają się także podczas wymiany sprzęgła - wymaganą później kalibrację układu potrafią wykonać tylko nieliczne serwisy. Moduł jest nienaprawialny.

Ewentualne koszty
Wymiana sprzęgła: robocizna kosztuje ok. 500 zł drożej niż w wersji tradycyjnej. Wymiana modułu Selespeed to wydatek ok. 5 tys. zł.

Na te auta uważaj

  • Alfa Romeo 156 Selespeed - nie kupuj wersji sprzed 2002 r.
  • Fiat Stilo ABARTH Selespeed - jest seryjny w wersji Abarth.
  • Opel Corsa Easytronic - lepiej kup wersję z "manualem".

Przekładnie automatyczne Volvo z dużym przebiegiem

Opis skrzyni
W tym przypadku problem jest tak szeroki, że wypada powiedzieć jasno - unikaj wszystkich starszych Volvo z automatem, a jeśli już kupujesz, przed dokonaniem transakcji odwiedź ASO lub serwis skrzyń automatycznych i dowiedz się, z którą wersją skrzyni masz do czynienia i w jakim jest ona stanie. Warto dopłacić za egzemplarz serwisowany, z dokumentacją przeglądów, najlepiej oferowany przez sieć ASO.

W czym tkwi problem?
Problemem jest niska żywotność skrzyni. Zdarza się, że wytrzymuje ona ok. 100-150 tys. km, później szarpie, z opóźnieniem "wrzuca na luz" na skrzyżowaniach, blokuje się.

Ewentualne koszty
Kupując używany egzemplarz ze skrzynią automatyczną ryzykujemy, że w związku z awariami zostawimy w serwisie od 5 do 10 tys. zł.

Na te auta uważaj

  • Volvo S60 - automat nie wytrzymuje momentu silników "turbo".
  • Volvo V70 - nie daj się skusić na taniego diesla z automatem.
  • Volvo XC90 - naprawę utrudnia ciasna zabudowa pod maską.

Inne niepolecane skrzynie i modele

BMW E46
Pod maskę tego modelu trafił automat GM. Pracuje bez zarzutu, ale często się psuje. Wiele egzemplarzy miało wymieniane lub naprawiane skrzynie jeszcze w okresie gwarancji. Pechowe trafiają się w najciekawszych wersjach, np. 330d.

Renault Espace
Jeden z najlepszych vanów ma problem z automatyczną skrzynią, która paradoksalnie jest konstrukcją japońską. Podobnie jak w innych dużych modelach Renault (Vel Satis, Avantime), po 130 tys. km zaczyna szarpać, a naprawa kosztuje ponad 4 tys. zł.

Starsze auta z USA
USA to ojczyzna automatów, ale zdecydowana większość starszych rodzinnych modeli nie jest przystosowana do szybkiej jazdy po europejskich autostradach. W tych warunkach skrzynie się przegrzewają. Warto doposażyć je w chłodniczki oleju do skrzyni.

Jacek Ambrozik

Kupno używanego samochodu z automatem - SKRZYNIA BIEGÓW

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy