Jak przeżyć upał w aucie bez klimatyzacji

Klimatyzacja jest niestety jednym z tych elementów wyposażenia samochodu, którego montaż we własnym zakresie jest właściwie nieopłacalny. Cały układ jest dość skomplikowany, składa się z wielu elementów, a do jego instalacji potrzebny jest między innymi demontaż deski rozdzielczej.

Z tego powodu koszt samego tylko montażu może wynieść 1500-2000 zł. Do tego trzeba doliczyć nawet kilka tysięcy złotych za samą klimatyzację - dokładne ceny zależą od modelu samochodu oraz tego, czy mowa o klimatyzacji ręcznej czy automatycznej. Teoretycznie można poszukać używanego układu, ale nadal całkowity koszt montażu klimatyzacji w samochodzie będzie wysoki. Nic więc dziwnego, że mało kto się na niego decyduje i kierowcy radzą sobie latem innymi sposobami.

Najlepszą metodą na to by zapobiec nagrzaniu się samochodu, jest trzymanie go w garażu. Osoby które nie mają takiego luksusu, mogą szukać zacienionych miejsc parkingowych. Jeśli takich nie ma w pobliżu, korzystnie jest stanąć tyłem do słońca - tylna szyba ma mniejszą powierzchnię od przedniej. Unikniemy też dodatkowego nagrzewania przednich foteli oraz deski rozdzielczej.

Dobrym rozwiązaniem jest też przyciemnienie szyb samochodu. Co prawda legalne jest jedynie przyciemnianie tylnych, ale i tak robi to różnicę. Oklejenie folią (co jest tańszą metodą), to wydatek rzędu kilkuset złotych. Poza zmniejszeniem wpływu słońca na wnętrze pojazdu, dla wielu osób takie rozwiązanie poprawia również wygląd samochodu. Z kolei na przednią szybę można kupić blendę, która odbija promienie słońca i dodatkowo ogranicza nagrzewanie się wnętrza.

Przed wyruszeniem w drogę w upalny dzień, korzystnie jest najpierw przewietrzyć samochód. Opuszczenie wszystkich szyb sprawi, że temperatura w kabinie zacznie się zbliżać do tej na zewnątrz. Przypomnijmy, że w upalny dzień w samochodzie może być nawet 60-70 stopni, więc każda wymiana powietrza pomaga.

Znacznie skuteczniejsze wietrzenie kabiny możemy przeprowadzić już podczas jazdy, kiedy pęd powietrza będzie wypychał to gorące z wnętrza. W procesie pomaga włączenie nawiewu skierowanego na szybę.

Po przewietrzeniu samochodu w aucie z klimatyzacją, wystarczy podnieść szyby i wychłodzić wnętrze. W pojeździe bez klimatyzacji nie mamy takiego luksusu, więc musimy sobie radzić kombinacją uchylonych szyb oraz włączonego nawiewu. Przy niższych prędkościach jazda z opuszczonymi szybami nie będzie problemem, ale gorzej gdy wyjedziemy za miasto.

Pęd powietrza podczas podróżowania z większymi prędkościami szybko może stać się uciążliwy, ale jeśli całkowicie zamkniemy okna, wnętrze samochodu szybko nagrzeje się do nieznośnych temperatur. Pewnym rozwiązaniem problemu mogą być zapomniane już owiewki na szyby, pozwalające na wymianę powietrza, ale zapobiegające zbyt gwałtownemu wpadaniu go do kabiny.

Rozważyć można także montaż szyberdachu. Najtańsze uchylne kosztują zaledwie kilkaset złotych - doświetlają kabinę w pochmurne dni i pozwalają na lepszą cyrkulację powietrza. Około 1000 zł zapłacimy za szyberdach otwierany ręcznie, pozwalający cieszyć się skrawkiem nieba nad głową. Szyberdachy z elektrycznym sterowaniem są dwukrotnie droższe.

Wyruszając w dalszą podróż samochodem bez klimatyzacji, koniecznie zadbajmy o dużą ilość wody. Dyskomfort jazdy w wysokiej temperaturze to nic w porównaniu z ryzykiem odwodnienia się. Pamiętajmy więc o odpowiednim zapasie i nie wahajmy się zjechać na stację benzynową, by kupić kolejną butelkę, jeśli wody nam zabraknie.

Dobrym pomysłem może być też zabranie ze sobą zraszacza. Aplikacja mgiełki wodnej co jakiś czas poprawi nasze samopoczucie oraz koncentrację.