Gadżet z Action za 12 zł pomoże gdy zatrzaśniesz kluczyki w aucie. Nie wybijaj szyby

To się wciąż zdarza i to niekoniecznie w starych autach. Zatrzaśnięcie kluczyka w samochodzie to zmartwienie, które może skomplikować każdy wyjazd. Wybijać szybę? Nie! W rozwiązaniu problemu może pomóc gadżet za 12 zł z popularnego sklepu.

Wszelkiej maści pogotowia zamkowe i pogotowia ślusarskie wciąż mają się świetnie, co podpowiada, że wiele osób miewa problemy z zatrzaśniętymi kluczami. O taką wpadkę jest bardzo łatwo. Wystarczy np. przez pomyłkę otworzyć przyciskiem na pilocie sam bagażnik, a nie wszystkie drzwi, wstawić do niego zakupy i zatrzasnąć klapę. Efekt? Wszystkie zamki zaryglowane, z kluczykami w środku. I co teraz?

Awaryjne otwieranie drzwi samochodu. Nie wybijaj szyby

Pierwszy pomysł - trzeba zbić szybę. Owszem, można, ale to niekoniecznie optymalne rozwiązanie. Jeśli się na nie zdecydujesz, najpierw sprawdź w internecie, która jest najtańsza. Może się okazać, że wcale nie najlepsza. Odradzamy też wybijanie szyby od strony kierowcy. Często są droższe niż ta od pasażera, a do tego potem jazda do domu na drobinach tłuczonego szkła to żadna przyjemność. A jakie są inne sposoby?

Reklama

Ile kosztuje awaryjne otwieranie drzwi w aucie?

Można oddać temat w ręce profesjonalisty. Wspomniane pogotowia zamkowe, czy ślusarskie znajdziemy w każdym mieście, wystarczy wpisać hasło "pogotowie zamkowe" albo "awaryjne otwieranie drzwi" w wyszukiwarkę. Profesjonalista podjedzie i otworzy drzwi w mgnieniu oka. To jednak kosztuje - ceny zaczynają się od 200 zł, a w nocy, czy dni świąteczne, stawka może znacznie wzrosnąć. Z drugiej strony - mamy gwarancję szybkiego otwarcia auta bez uszkodzenia zamka, wybijania szyby, czy zarysowania lakieru. 

Jak otworzyć drzwi bez kluczyka?

Jeśli nie mamy możliwości poproszenia kogoś, by przywiózł nam zapasowy klucz, bo np. jesteśmy na urlopie kilkaset kilometrów od domu, można spróbować w miarę prostego rozwiązania, wykorzystującego tani gadżet ze sklepu z narzędziami. Ja wydałem na niego niecałe 12 zł w sklepie Action.

Chodzi o pompowaną poduszkę montażową. To płaski przedmiot z rozciągliwego tworzywa z podłączonym wężykiem i pompką. Służy do unoszenia ciężkich przedmiotów, pomoże wypoziomować pralkę, czy lodówkę. Ale przyda się też w awaryjnym otwieraniu auta. Trzeba ostrożnie wsunąć go w górną część ramki wokół szyby, wciskając między nią a uszczelkę. Po wsunięciu delikatnie pompujemy poduszkę, żeby rama odgięła się od karoserii i utworzyła szczelinę zapewniającą dostęp do kabiny. 

W tym momencie nie pozostaje nam nic innego, jak korzystając z kawałka sztywnego drutu, choćby z wieszaka z pralni chemicznej. Trzeba zagiąć go na końcu, sięgnąć do klamki i ostrożnie otworzyć od środka drzwi. W sytuacji, gdy zaryglowane są zamki w samochodzie z odpalonym silnikiem, można też celować w przycisk od centralnego zamka, który zwykle znajduje się gdzieś na środku konsoli centralnej. Niestety, mało kto ma wprawę w takich rozwiązaniach, więc łatwo przy okazji zarysować lakier na ramce wokół szyby.

Najprostszy sposób na awaryjne otwieranie drzwi

Znajomy mechanik podsunął mi jeszcze jedno rozwiązanie, które może okazać się jeszcze skuteczniejsze. On w portfelu zawsze wozi grot z zapasowego kluczyka. Nowe auta, szczególnie te otwierane z pilota i uruchamiane przyciskiem, mają wbudowany w kluczyk/pilota fizyczny grot do awaryjnego otwierania drzwi, gdy np. rozładuje się akumulator i pilot nie zadziała. Taki grot można wyjąć z zapasowego klucza i wrzucić go do portfela. Element ten praktycznie nie zajmuje miejsca, a w awaryjnej sytuacji może okazać się zbawieniem. 

I nie trzeba się przejmować, że w klamce nie widać zamka. Zwykle jest on schowany pod niewielką maskownicą, w drzwiach kierowcy – po prawej stronie klamki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kluczyki do samochodu | zatrzaśnięte kluczyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy